Pod Wawel zespół UMMC Jekaterynburg zawitał we wtorek wieczorem. Wczoraj zaś, w godzinach od 10.30 do 12, trenował w wiślackiej hali. Podobne zajęcia, o tej samej porze, zaplanowano na dziś. Wtorkowy trening był tzw. zamkniętym, jednakże opiekun rosyjskiej "kamandy" - Francuz Laurent Buffard, dał fotoreporterom kilka minut, żeby spokojnie mogli popracować. A reszta dziennikarskiej braci mogła obserwować zajęcia zza... przeszklonych drzwi do hali.
Pojawiły się opinie, że UMMC dlatego zjawił się w Krakowie już w poniedziałek, gdyż... obawia się "Białej Gwiazdy". Wyjaśnienie jest jednak prozaiczne - Podróż z Jekaterynburga nie należy do najkrótszych. A do meczu zespół musi przystąpić wypoczęty, nie zmęczony eskapadą i aklimatyzacją (różnica czasowa to 4 godziny). Odnośnie zaś do podwawelskiej ekipy, to Laurent Buffard stwierdził: - Wisła jest mocnym zespołem. Nie może być inaczej, skoro pokonała Salamankę, co krakowiankom wydaje jak najlepsze świadectwo. Ponadto w nowym sezonie ten mecz będzie dla nas pierwszy z tak silnym przeciwnikiem. Jeżeli chodzi o zawodniczki drużyny Jekaterynburga, to w zasadzie każdą można nazwać gwiazdą. A jedną z najsilniej świecących jest nasza Agnieszka Bibrzycka.
Przed tygodniem, w euroligowym meczu z USK Praga, Polka zdobyła najwięcej punktów: - Ale praski zespół raczej odstaje od reszty stawki w naszej grupie. Wisła zaś jest spokojnie i solidnie budowana, ponadto ma stabilny trzon drużyny. Na pewno jest silniejsza, niż choćby w ubiegłym sezonie, kiedy grałam przeciwko niej w barwach Spartaka Moskwa. Zapowiada się więc ciekawe widowisko, a dodatkowym i niebagatelnym atutem Wisły mogą być jej gorący kibice.
Świątek w finale turnieju w Rzymie!
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?