Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

3. liga. Soła Oświęcim mocno trzyma się pozycji lidera

Jerzy Zaborski
Jerzy Zaborski
Dawid Gargasz obronił rzut karny.
Dawid Gargasz obronił rzut karny. Fot. Jerzy Zaborski
Dobry bramkarz to już połowa sukcesu. Ta piłkarska maksyma znalazła potwierdzenie w wyjazdowym meczu Soły Oświęcim, lidera grupy połduniowo-wschodniej III ligi piłkarskiej w Jarosławiu.

Wydawałoby się, że w konfrontacji lidera z jednym z outsiderów jedyną niewiadomą będę rozmiary zwycięstwa oświęcimian. Dla gości mecz nie był wcale „spacerkiem” po punkty.

Owszem, oświęcimianie prowadzili grę, bo miejscowi zagrali wzmocnioną defensywą. Przedostawali się w okolice pola karnego rywali, ale brakowało ostatniego podania, otwierającego drogę do bramki.

Goście mieli świadomość, że każda upływająca minuta bardziej determinuje gospodarzy, ale do przerwy gole jednak nie padły.

Na pierwszą bramkę oświęcimianie czekali do początku drugiej połowy. Akcja była przedniej marki, bo Przemysław Knapik zagrał na jeden kontakt z Pawłem Cygnarem. Ten drugi popisał się dokładnym podaniem, a zamykający akcję Krzysztof Hałgas strzałem głową zmusił do kapitulacji Mateusza Zająca.

W 70 minucie gospodarze mieli doskonałą okazję do zdobycia wyrównującego gola, bo sędzia przyznał im karnego za zagranie ręką przez Konrada Kasolika. Oświęcimianie nie protestowali. Wierzyli w swojego bramkarza, Dawida Gargasza, który w przeszłości potrafił obronić „jedenastkę”. No i nie zawiódł oczekiwań kolegów. Wyczuł Kamila Stachyrę, odbijając piłkę. Inny zawodnik starał się dobijać, ale minimalnie przestrzelił.

W końcówce miejscowi starali się szukać wyrównującego gola. Szczęścia szukali głównie w strzałach z dystansu. Oświęcimianie starali się trzymać rywali daleko od pola karnego i dlatego do ostatniego gwizdka sędziego utrzymali skromne prowadzenie.

- Paradoksalnie gola straciliśmy w okresie naszej dobrej gry – powiedział Arkadiusz Baran, trener jarosławian. - Cieszę się, że moja młodzież toczyła równorzędny bój z doświadczonym rywalem. Miałem w składzie dziewięciu młodzieżowców, w tym także juniorów.

- Dla nas wcale nie było to łatwe spotkanie – ocenił Sebastian Stemplewski, trener Soły. - Sztuką jest właśnie w takich trudnych potyczkach przeciągać wynik na swoją stronę.

JKS 1909 Jarosław – Soła Oświęcim 0:1 (0:0)
Bramka:
0:1 Hałgas 56.

JKS Jarosław: Zając – Pękala, Ozimek, Maciejewski, Michalak (85 Bąk) – Kmak (70 Bała), Ochał, Surmiak, Purcha – Stachyra, Urbaniak.

Soła: Gargasz – Kasolik, Drzymont, Wadas, Jamróz – Gleń, Dynarek, Szewczyk (74 Wawoczny), Hałgas (83 Snadny) – Cygnar (88 Szymczak), Knapik (63 Czapla).

Sędziował: Piotr Burak (Zamość). Żółte kartki: Ozimek, Stachyra, Urbaniak – Knapik, Jamróz. Widzów: 200.

Sportowy24.pl w Małopolsce

KOD:

#TOPSportowy24 - SPORTOWY PRZEGLĄD INTERNETU

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Powrót reprezentacji z Walii. Okęcie i kibice

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na oswiecim.naszemiasto.pl Nasze Miasto