Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Andrychów. W Beskidzie po spadku z III ligi zmienił się zarząd

Jerzy Zaborski
Jerzy Zaborski
W Andrychowie zadają sobie pytanie, dlaczego Tomasz Kaczmarczyk (przy piłce) i wielu innych piłkarzy, będących ikoną Beskidu, musiało odejść do innych klubów
W Andrychowie zadają sobie pytanie, dlaczego Tomasz Kaczmarczyk (przy piłce) i wielu innych piłkarzy, będących ikoną Beskidu, musiało odejść do innych klubów Fot. Jerzy Zaborski
W Beskidzie Andrychów po spadku z III ligi piłkarskiej (grupa małopolsko–świętokrzyska) doszło do zmiany zarządu. Ekipa Krzysztofa Kokoszki w całości podała się do dymisji. Nowym sternikiem klubu został Marek Wdowik, a jego zastępcą Marek Kudłacik, który wiosną był asystentem trenera Edwarda Wandzla.

Przypomnijmy, że w trakcie trwania rundy wiosennej, podczas walnego zebrania, ekipa Kokoszki, choć dostała absolutorium, w całości złożyła dymisję. Była to reakcja na prowadzoną przez kibiców na nią nagonkę. Zebranie jednak przerwano, a po kilku tygodniach, wobec braku chętnych do przejęcia klubu, stara ekipa zdecydowała się poprowadzić go do zakończenia rozgrywek. Na kolejnym walnym zebraniu, znaleźli się chętni do prowadzenia klubu.

– Przede wszystkim musimy odbudować pozytywny klimat wokół Beskidu – podkreśla Marek Kudłacik. – Chylę czoła przed poprzednim zarządem, że dotrwał do końca rozgrywek, choć był mocno atakowany przez środowisko kibicowskie. Nie wyobrażam sobie, by na nowych ludzi prowadzona była podobna nagonka. Każdy może popełnić błąd. Jednak od tego mamy zarząd, żeby we własnym gronie wyjaśniać wszystkie sporne sprawy.

Wiele wskazuje na to, że jednak dalszej nagonki na klubowych działaczy nie będzie. Do zarządu wszedł także przedstawiciel środowiska kibiców, Wojciech Korbel. Z kolei prezes, choć z zawodu lekarz, jest szanowaną postacią w mieście nad Cedronem, więc może łatwiej od poprzedników będzie mu otworzyć drzwi do gabinetów prezesów firm. Poza tym, jego „oczkiem w głowie” jest szkolenie młodzieży.

– Szkoda, że ostatni trzecioligowy sezon został przez nas zmarnowany – uważa Marek Kudłacik, a mówiąc te słowa przywołuje statystyki minonego sezonu. Ostatnie miejsce, z dorobkiem raptem 5 punktów, ma które złożyo się tylko jedno zwycięstwo, w rundzie wiosennej nad Popradem Muszyna (1:0) i tragicznym bilansem bramkowym 16 goli strzelonych i aż 102 straconych!
– Nie mnie oceniać, dlaczego w ostatnim czasie wielu wychowanków Beskidu szukało pracy poza Andrychowem. Na pewno „metryka” zespołu bardzo bolała wszystkich fanów futbolu w Andrychowie – wspomina wiceprezes Beskidu. – Przyszło nam bazować na obcym zaciągu. Być może kibice nie utożsamiali się z tą drużyną, dlatego frekwencja na stadionie była marba, a jeszcze kilka lata temu na trybynach zasiadało ponad tysiąc kibiców. W krótkim letnim okresie czeka nas budowa zupełnie nowej drużyny. A można to było robić w zakończonym właśnie sezonie, żeby nasi wychowankowie zdobywali potrzebne doświadczenie.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Wywiad z prezesem Jagiellonii Białystok Wojciechem Pertkiewiczem

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na oswiecim.naszemiasto.pl Nasze Miasto