Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Będą wielkie cięcia w telewizji Wrocław

Katarzyna Kaczorowska
W poniedziałek Dolnoślązacy ostatni raz oglądali program publicystyczny wrocławskiego ośrodka TVP "Posłowie".
W poniedziałek Dolnoślązacy ostatni raz oglądali program publicystyczny wrocławskiego ośrodka TVP "Posłowie". Michał Pawlik
Telewizja walczy o większy budżet na 2010 rok. Nie ma zwolnień, ale z anteny już spadają programy.

W poniedziałek Dolnoślązacy ostatni raz oglądali program publicystyczny wrocławskiego ośrodka TVP "Posłowie". To niejedyne zmiany w ramówce wynikające z nowego budżetu na 2010 rok. Mirosław Spychalski, kierownik regionalnej agencji producenckiej, przyznaje, że sytuacja jest trudna, ale dla niego szklanka jest do połowy pełna, a nie od połowy pusta.

We wtorek o sytuacji finansowej regionalnych ośrodków TVP ich dyrektorzy będą rozmawiać w Warszawie.
- Potwierdzam, ale po szczegóły proszę dzwonić do mnie w środę - mówi Andrzej Sabatowski z Wrocławia.

Szacuje się, że tegoroczny budżet wrocławskiego ośrodka może być o połowę mniejszy. A to oznacza cięcia w ramówce. Z anteny znikają mi.in. poranne "Fakty" i popołudniowe informacje sportowe.
- Ale zostają programy kulturalne, bo mają sponsorów. Zostają dwa społeczno-interwencyjne, a więc program Grażyny Orłowskiej-Sondej i "Na sygnale" - Spychalski podkreśla, że od zeszłego roku ośrodek miał sponsorowaną połowę ramówki. - Liczę też, że sytuacja finansowa się zmieni i programy wrócą na antenę. Dla mnie są one zawieszone, nie zdjęte - dodaje.

W piątek przy Karkonoskiej odbyło się zebranie, na którym zespół dowiedział się o zmianach. Po spotkaniu w nieoficjalnych rozmowach jak bumerang wracał problem zwolnień (na razie nikt o nich rozmawiać nie chce) i dyscypliny budżetowej, a właściwie jej braku.
- Kiedy dyrektorem ośrodka został Gajewski, byliśmy na minusie, ale już w 2007 roku mieliśmy zysk pół miliona złotych, a w 2008 dwa miliony - mówi jeden z zewnętrznych producentów.

Grzegorz Gajewski, który stanowisko dyrektora stracił w 2009 roku, przyznaje, że to zasługa zespołu telewizji i szefa działu analiz Jana Korzeniowskiego. Ten rozstał się z ośrodkiem, kiedy jego kierownictwo objęła Alicja Grzymalska i zobowiązał się pisemnie do nieujawniania informacji na temat TVP.

Z biura prasowego TVP uzyskaliśmy informację, że dane dotyczące budżetu ośrodka stanowią "tajemnice przedsiębiorstwa". "Możemy jedynie poinformować, że ze względu na sytuację ekonomiczną TVP i przyjęty, zbilansowany budżet oszczędności dotyczą wszystkich jednostek spółki".

Ten program dodawał mi sił
Z prof. Janem Miodkiem rozmawia Robert Migdał

Program "Profesor Miodek odpowiada" padł ofiarą oszczędności w TVP Wrocław i został zdjęty z ramówki...

Tak mi powiedziała dyrekcja ośrodka. Jest zawieszony do czasu znalezienia sponsora lub lepszej sytuacji finansowej. Zachowany jednak czas antenowy Miodka i w tym czasie będzie emitowany "Słownik polsko-polski" nadawany od początku roku w TV Polonia. To poniekąd program "Profesor Miodek odpowiada", tylko emitowany na cały świat.

Jak się Pan poczuł, gdy usłyszał tę informację?

Mój Boże, człowiek przyzwyczaja się nawet do pędzla do golenia. Z wieloma ludźmi tworzyliśmy ekipę realizatorską bardzo sobie bliską. Będzie mi brakowało chociażby kaw pitych po programie. Lubiłem go, bo choć był na żywo, dodawał mi siły życiowej. Mam nadzieję, że kiedyś wróci.

Są szanse?

To już pytanie nie do mnie, ale do dyrekcji telewizji.

Wielu telewidzów będzie rozczarowanych. Program był na antenie ponad 20 lat.

To była taka mutacja "Ojczyzny polszczyzny". "Ojczyzna..." zaczęła się w 1987 roku, a " Profesor Miodek..." pięć lat później. Zawsze we wtorki, zawsze około godziny 19. To był bardzo stabilny program. I zawsze musiałem być przygotowany na jakieś awarie techniczne lub na to, że... nikt nie zadzwoni. Ale telewidzowie dzwonili z pytaniami bez przerwy. I to nie tylko z regionu.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Powrót reprezentacji z Walii. Okęcie i kibice

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na wroclaw.naszemiasto.pl Nasze Miasto