Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Broszkowice. Wysypisko z darami i śmieciemi na jednej stercie ma zniknąć

Ewelina Sadko
W Broszkowicach przy ul. Krakowskiej tuż przed mostem na Wiśle (od strony Oświęcimia) jest przydrożna zatoczka. Stoją tam dwa pojemniki na odzież używaną. Od kilku tygodni są przepełnione, a ludzie ciągle przynoszą ubrania i składują je obok kontenerów. Darami zaścielona jest już prawie cała zatoczka. Kiedyś dobre kurtki zimowe czy kołdry są teraz bezużyteczne, bo kilka razy zostały zalane deszczem, wysuszone przez słońce i zachlapane błotem. Część pleśnieje.

– Ludzie, którzy to zostawiają, w ten sposób nikogo nie uszczęśliwią, a jedynie zaśmiecają okolice. Przecież to teraz zwykłe wysypisko śmieci – oburza się Antonina Paluch z Chełmka, która codziennie mija to miejsce jadąc do pracy. – Większość z tych rzeczy jest już w fazie rozkładu. Ludzie podrzucają tu też zwykłe śmieci – dodaje kobieta.
Nasi dziennikarze wybrali się na wysypisko w piątek. Zapach pleśni i stęchlizny czuć w odległości kilku metrów. Metalowych kontenerów nie dało się w ogóle otworzyć, tak były zapchane darami. Na ziemi można znaleźć: buty dla dorosłych i dzieci (wiele z nich jest skórzanych), kurtki, bluzki, spodnie, torebki, plecaki szkolne, zabawki, puzzle, pościel, a nawet ozdoby choinkowe. Jest też nosidełko dla dziecka (takie w sklepie kosztuje kilkaset złotych). Niestety nie nadaje się już do niczego.
Są tu też zwykłe śmieci. Tuż przed kontenerami ktoś postawił stary, rozbity telewizor. Z tyłu jest opona samochodowa. Są też worki, po których widać, że stoją najdłużej od kilku dni. W nich odpady z domowych koszy: opakowania po jedzeniu, zużyte pampersy, butelki.
Za opróżnianie kontenerów odpowiedzialna jest firma Eco Textil. Zajmuje się zbiórką odzieży używanej. Z pieniędzy ze sprzedaży wyposaża ośrodki i instytucje w sprzęty dla osób niepełnosprawnych.
Powiadomiliśmy rzecznika Eco Textil o sytuacji w Broszkowicach. Obiecał, że do dziś wysypisko zostanie posprzątane.
– To nic nie szkodzi, że te ubrania są zalane, bo 70 procent rzeczy, które oddają nam ludzie i tak idzie na tzw. odpad – przekonuje Mateusz Bolechowski, rzecznik Eco Textil. – Robimy z tego czyściwo chemiczne. Tylko mały procent rzeczy nadaje się do dalszej sprzedaży – tłumaczy i podkreśla, że ludzie nie oddają do kontenerów dobrych, czystych ubrań, a najczęściej takie, które najpierw przez kilka lat zalegały w piwnicach i na strychach.
Firma Eco Textil ma obowiązek dwa razy w miesięcy opróżniać kontenery. O tych w Broszkowicach chyba zapomniano.
– Jeśli ubrania leżą tu dłużej niż dwa tygodnie, przepraszam w imieniu firmy i obiecuję, że sytuacja się nie powtórzy – zapewnia Bolechowski.
Nasi dziennikarze, którzy przyglądali się wysypisku, w jednym z worków ze śmieciami zauważyli pocztowe awizo wystawione na nazwisko mieszkanki Oświęcimia. Zadzwoniliśmy na policję z informacją, poproszono nas o złożenie zeznań, co zrobiliśmy. Teraz kobiecie grozi grzywna do 500 zł za zaśmiecanie.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Wskaźnik Bogactwa Narodów, wiemy gdzie jest Polska

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na oswiecim.naszemiasto.pl Nasze Miasto