Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Cenne znalezisko z Auschwitz. Stemple do numerowania więźniów wzbogaciły zbiory Muzeum

bok
Muzeum/ Paweł Sawicki
Metalowe stemple służące do tatuowania więźniów Auschwitz trafiły do zbiorów Muzeum. To niezwykle cenne znalezisko związane z historią Auschwitz

Metalowe stemple służące do tatuowania więźniów Auschwitz trafiły do zbiorów Muzeum. Niemiecki nazistowski obóz koncentracyjny i zagłady Auschwitz był jedynym, w którym więźniom tatuowano numery ewidencyjne.
Pozyskany obiekt to wymienne metalowe płytki z igłami o długości kilku milimetrów, które wkładano do specjalnego stempla, tworząc odpowiedni numer. Znalezisko, pochodzące z rejonu trasy ewakuacyjnej obozu, nie jest kompletne — w jego skład wchodzą cyfry: zero, dwie trójki oraz dwa stemple, które mogą być szóstką lub dziewiątką — powiedziała Elżbieta Cajzer, szefowa Zbiorów Muzeum.
Jedyny znany do tej pory egzemplarz narzędzia do tatuowania numerów obozowych znajduje się w Muzeum Wojskowo—Medycznym w Sankt Petersburgu. Jego replika jest prezentowana na narodowej wystawie rosyjskiej „Tragedia. Męstwo. Wyzwolenie.” w bloku 14 na terenie byłego obozu Auschwitz I.
To jedno z najważniejszych znalezisk ostatnich lat. Nie wierzyliśmy, że po tak długim czasie uda się jeszcze odnaleźć oryginalne narzędzia do tatuowania więźniów — podkreślił dyrektor Muzeum dr Piotr M.A. Cywiński. — Sam widok wytatuowanego numeru staje się rzadki, ostatni więźniowie dziś już odchodzą. A jednak widać, że historia potrafi przemówić nawet wiele dziesięcioleci po dramatycznych faktach. Te odnalezione stemple będą olbrzymim wzbogaceniem przygotowywanej nowej wystawy głównej — dodał.
Numery więźniarskie zaczęto tatuować w Auschwitz jesienią 1941 r. Kierownictwo obozu podjęło wówczas decyzję o oznakowaniu w ten sposób sowieckich jeńców wojennych. Numer tatuowano na lewej piersi jeńca przy użyciu metalowego stempla, do którego wkładano wymienne płytki z igłami, tworzące oddzielne cyfry. Uderzenie w pierś zamoczonym w tuszu stemplem umożliwiało odciśnięcie od razu całego numeru.
Od wiosny 1942 r. władze obozu zaleciły tatuowanie numeru na przedramieniu lewej ręki, choć tatuowanie numerów na piersi w dalszym ciągu stosowano wobec jeńców. Do tatuażu zaczęto używać osadzonych w drewnianym trzonku igieł, którymi po zanurzeniu w tuszu nakłuwano punkty tworzące cyfry.

od 7 lat
Wideo

Jak głosujemy w II turze wyborów samorządowych

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na oswiecim.naszemiasto.pl Nasze Miasto