Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Lena Dąbrowska potrzebuje pomocy. Choruje na mukowiscydozę. Niezbędna jest specjalistyczna kamizelka

Ewelina Sadko
Mukowiscydoza osłabia organizm Lenki, przez co dziewczynka ciągle choruje. Ma problemy z oddychaniem i odkrztuszaniem, dlatego skazana jest na oklepywanie pleców kilka razy dziennie. Rodzice marzą o specjalistycznej kamizelce dla córki. Wtedy życie ich dziecka byłoby łatwiejsze.

Dziewczynka urodziła się 1 czerwca 2013 r. – Zaczęło się bardzo niewinnie, kiedy w lipcu znaleźliśmy się z Leną w szpitalu w Wadowicach z podejrzeniem astmy oskrzelowej, ponieważ zaczęła się dusić – mówi Magdalena Mrzygłód-Dąbrowska, mama Lenki. – Po pięciu dniach wypisano nas i uznano, iż stan jej zdrowia jest dobry, a już pod koniec miesiąca dostaliśmy pismo, iż mamy pilnie stawić się w klinice w centrum zdrowia dziecka w Katowicach – dodaje.
Tam lekarze zatrzymali Lenę na obserwacji i po kilku badaniach stwierdzili, że dziecko jest chore na mukowiscydozę, nieuleczalną chorobę, która niszczy płuca i inne organy, w tym trzustkę, nerki, wątrobę i jelita.
– Dzień po wypisie trafiliśmy do Rabki, ponieważ stan się pogorszył – mówi mama dziewczynki. – Zalecono nam wziewy, przepisano leki i nauczono, co robić w razie ataków.
Obrazowo można powiedzieć, że mukowiscydoza to schorzenie polegające na tym, że człowiek topi się w wydzielinie z własnych płuc. Ulgę może przynieść specjalistyczna kamizelka. Jej zakup przerasta jednak obecne możliwości finansowe rodziców Lenki, którzy każdą złotówkę przeznaczają na leczenie, rehabilitację i dojazdy do szpitali. Oprócz Lenki mają jeszcze dwoje dzieci – Julkę i Bartka. Kamizelka drenażowa (urządzenie oczyszczające drogi oddechowe), która drgając, samoczynnie zastępuje oklepywanie, kosztuje aż 31 tys. zł.
– Teraz muszę oklepywać Lenkę trzy razy dziennie po pół godziny – mówi jej mama. – To prawdziwa katorga dla córki, musi leżeć i znosić uderzenia, które nie są mocne, jednak po pół godziny bardzo odczuwalne – dodaje.
Rodzice apelują o pomoc. Jak podkreślają, liczy się każda złotówka.
– Sami nie uzbieramy takiej kwoty, ale wierzę, że wspólnie z ludźmi dobrej woli nam się uda – mówi mama Lenki. – Błagam, pomóżcie mojemu maleństwu, bo nie mogę patrzeć, jak cierpi – dodaje.

Jak pomóc Lenie?

Można oddać jeden procent z podatku za ubiegły rok.
W zeznaniu należy wpisać w rubrykę 1%: numer KRS 0000064892, cel szczegółowy: Lena Dąbrowska.

Można także wpłacać darowizny na konto dziewczynki:
nr konta: 59 1240 4852 1111 0010 5335 1871 (Bank PEKAO S.A.) z dopiskiem: „Darowizna dla Leny”. Rodzice apelują o wpłaty nawet kilkuzłotowe.

Z Magdaleną Mrzygłód-Dąbrowską można się kontaktować przez adres e-mail:
[email protected] lub przez portal społecznościowy Facebook, wyszukując Leny Dąbrowskiej.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Dziennik Zachodni / Wielki Piątek

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na oswiecim.naszemiasto.pl Nasze Miasto