Grypa atakuje. Lekarz radzi jak jej unikać i jak leczyć

Coraz częściej słyszymy o grypie. Faktycznie więcej ludzi na nią choruje?
Teraz mamy specyficzny okres w roku, kiedy zachorowań na grypę i przeziębień jest znacznie więcej. Nie ma się co dziwić, skoro w kalendarzu zima, a za oknem wiosna. Każdy myśli, że może założyć letnie ubrania, półbuty i godzinami spacerować po mieście, a to mylne podejście.

Jak się należy zatem ubierać?
Tak, żeby nie było nam za zimno, ani za gorąco. Dorośli mogą pozwolić sobie na więcej luzu, jednak dzieciom proponuję nie rozstawać się z zimowymi kurtkami. Wystarczy założyć mniej pod spód. Najważniejsze to, aby nie przegrzewać się, bo wiatr, który nas owiewa, jest jeszcze zimowy i mroźny, dlatego przeziębienie murowane. Warto także nadal chodzić w ciepłych butach, bo ziemia jest zimna i „ciągniemy” od niej taką właśnie, niską temperaturę. Krótko mówiąc: szaliki na szyję, ale nie zawiązane na siedem węzłów.

Można uniknąć grypy?
Uniknąć się nie da, ale można zminimalizować zagrożenie i nie narażać się na zachorowanie. W takim okresie jak teraz warto odpuścić sobie wyjścia do miejsc, gdzie występują skupiska ludzi. Myślę tu o galeriach handlowych, supermarketach. Wystarczy jedna chora osoba, aby zaraził się tłum. Dzieci, które chodzą do przedszkoli i żłobków, też warto zostawić w domu, jeśli zauważymy plagę zachorowań. Lepiej nie ryzykować, a kilka dni w domu każdemu dobrze zrobi.

Co należy zrobić, kiedy już poczujemy, że „rozkłada” nas choroba?
Największy błąd, jaki większość ludzi popełnia, to domowe leczenie. Kiedy łapie nas katar, gorączka, bóle głowy, zwykle bawimy się w doktora i faszerujemy tym, co znajdzie się w domowej apteczce. To złe rozwiązanie. Nie wystarczy zażyć tabletkę i za kilka godzin ruszyć do pracy czy szkoły. Choroba się w tym czasie tylko rozwija. Trzeba zwyczajnie iść do lekarza i zostać w łóżku kilka dni. Należy pamiętać jeszcze o jednym: nieleczona grypa powoduje szereg komplikacji – od zapalenia krtani do znacznie poważniejszych schorzeń, kiedy niezbędna jest już hospitalizacja.

Czyli sposoby na grypę wynalezione w zapiskach naszych babć nie są dobrym rozwiązaniem?
Mleko z czosnkiem, grzane piwo z jajkiem czy syropy z cebuli, którymi faszerowały nas babcie, to legendy. Wiadomo, że czosnek sam w sobie zawiera naturalne antybiotyki więc warto go jeść, ale po co z mlekiem? Cebula zalana cukrem wielu z nas spędza sen z powiek i do dziś nie mogę zrozumieć, kto i po co to wymyślił.