Aksam Unia zagrała najgorszy mecz w tym sezonie. Skazywani na pożarcie gracze znad Brynicy rządzili i dzielili na lodzie. W pierwszej tercji "ukłuli" dwukrotnie. To wystarczyło na ślizgających się po lodzie gospodarzy.
- Unia nie mogła znaleźć recepty, bo graliśmy konsekwentnie - cieszył się Mariusz Kieca, trener Zagłębia. - Dyscyplina w grze okazała się kluczem do sukcesu. To fantastyczne uczucie wygrać z kandydatem do mistrzostwa na jego lodowisku - promieniał trener Zagłębia.
Aksam Unię pogrążył Karel Horny, który zapisał piękną kartę w historii oświęcimskiego klubu. Jako jedyny obcokrajowiec grający w Unii przekroczył granicę stu trafień dla biało-niebieskiego klubu. Teraz stanął po drugiej stronie barykady.
- Wygraliśmy z Unią przede wszystkim charakterem i ambicją - jasno stawia sprawę Karel Horny. - Rywal wyszedł na lód w przekonaniu, że ma mecz wygrany. Rola faworyta bywa zgubna i tak się właśnie stało. To jednak zmartwienie Unii. My cieszymy się ze zwycięstwa - ucina Horny.
Nietrudno się domyśleć, jakie nastroje panowały pod oświęcimską szatnią.
- Zbyt dużo graliśmy "na bandach", zamiast szukać partnerów przed bramką - mówi Karel Suchanek. - Wystarczyło, że rywale podczas naszych przewag "przykryli" Miroslava Zatkę i nikt już nie potrafił go odciążyć. Zagraliśmy bardzo słaby mecz - stwierdził trener Unii.
Po tej sensacyjnej porażce, sytuacja Aksam Unii w tabeli PLH znowu stała się trudna. Podopieczni Karela Suchanka ciągle są poza play-off. Limit punktowych strat został już wyczerpany.
Wywiad z prezesem Jagiellonii Białystok Wojciechem Pertkiewiczem
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?