Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Kamil Mazurek, Sokół Przytkowice: Pomocnik z przymusu, ale z duszą snajpera

Jerzy Zaborski
Kamil Mazurek w barwach Halniaka Maków Podhalański świętował dwa awanse, najpierw do piątej, a potem do czwartej ligi
Kamil Mazurek w barwach Halniaka Maków Podhalański świętował dwa awanse, najpierw do piątej, a potem do czwartej ligi Fot. Jerzy Zaborski
25-letni Kamil Mazurek był bohaterem Sokoła Przytkowice podczas jego wyprawy do Oświęcimia na boisko liderującej Unii. Właśnie jego gole przesądziły o wygranej przytkowiczan 2:0. Snajperski instynkt „Maziego” z pewnością przyda się podczas kolejnego wyjazdu, tym razem do Balina.

W Oświęcimiu Mazurek w ostatniej chwili dowiedział się, że zagra „na szpicy”. – Byłem przymierzany na prawą pomoc, ale skoro na rozgrzewce kontuzji nabawił się Mirek Pilch, wróciłem tam, gdzie czuję się najlepiej – podkreśla snajper Sokoła.

Jesień jest bardzo dobra dla piłkarza rodem z Wielkich Dróg. Ma na swoim koncie już 12 goli, w tym cztery w ostatnich dwóch meczach. W ogóle to po raz czwarty zaliczył dublet. - Wciąż czekam na pierwszego seniorskiego hat-trika _– mówi z uśmiechem napastnik Sokoła. - Na boisku Unii wykazałem się stuprocentową skutecznością, ale o trzy gole w jednym meczu mogłem się pokusić w konfrontacji przeciwko Paszkówce, czy Skawie Wadowice. Muszę się zastanowić, jak uczcić ten ważny dla mnie moment, bo może w tym sezonie w końcu nadejdzie._

Żałuje, że podobną skutecznością nie imponował w poprzednim sezonie, kiedy przytkowiczanie występowali w IV lidze. – Tam po prostu jest wyższy poziom. Można spotkać zawodników z bogatą piłkarską przeszłością _– tłumaczy Kamil Mazurek. – _W okręgówce jest więcej miejsca i czasu na przyjęcie piłki czy oddanie precyzyjnego strzału.

Mimo młodego wieku ma za sobą spory bagaż doświadczeń, bo występował w kilku klubach. W juniorach bronił barw wadowickiej Skawy, z którą awansował na szczebel wojewódzki. Potem była przygoda z Cracovią, w której w popularnej „emce” występował przez pół roku. – Wadowiccy działacze nie mogli się porozumieć z krakowskimi, więc ostatecznie wróciłem do Skawy. W swojej przygodzie z „Pasami” kilka razy zagrałem całe spotkanie. Zazwyczaj wchodziłem z ławki, ale nie uważam, żeby tamten okres był dla mnie stracony – twierdzi Mazurek.

W Skawie od razu przyszło mu walczyć w IV lidze. Po jej spadku trafił do Mogilan. Wreszcie „zakotwiczył” w Makowie Podhalańskim, gdzie w barwach Halniaka przeszedł długą drogę, bo od klasy okręgowej do IV ligi, świętując dwa awanse.

Jest nominalnym napastnikiem, ale po zetknięciu się z seniorskim futbolem trenerzy ustawiali go na prawej pomocy. Dopiero Sławomir Frączek po objęciu sterów w Halniaku znów zaczął liczyć na jego snajperski instynkt. – Na boku pomocy ustawiano mnie pewnie dlatego, że imponowałem szybkością. Potrafiłem zwodem minąć rywala, następnie go zgubić, by dorzucić dobrą piłkę w pole karne – tłumaczy Mazurek. – Zimą, przed ostatnią rundą w Makowie Podhalańskim, miałem kłopoty w mięśniami brzucha, więc po zakończeniu wiosny zdecydowałem się na zmianę barw, obierając kurs właśnie na Sokoła.

Po spadku przytkowiczan z IV ligi miał propozycję pozostania na tym szczeblu, z Iskry Klecza. Nie dał tamtejszym działaczom jednoznacznej odpowiedzi, bo miał zaplanowany letni urlop. Po powrocie z niego okazało się, że kleczanie zamknęli kadrę, więc pozostał w Sokole. - _Pracuję zawodowo, więc pewnie wyżej niż czwarta liga już nie zagram, ale - jeśli będę miał udany sezon - być może moje notowania na lokalnym rynku wzrosną _– mówi z uśmiechem.

Najwierniejszym kibicem Kamila Mazurka jest Paulina, zajmująca ważne miejsce w jego sercu. Właśnie jej chciałby zadedykować gole zdobyte na boisku lidera. – Wspiera mnie w sprawach piłkarskich, a przy niej nie mogę sobie pozwolić na fuszerkę. Zna się na futbolu, bo jest kierownikiem drużyny w B-klasowej Wiśle Łączany, gdzie jej ojciec jest prezesem. Jestem w przyjaźni z piłkarską rodziną, ale to dobrze, bo mamy wspólne tematy – kończy napastnik Sokoła.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Michał Pietrzak - Niedźwiedź włamał się po smalec w Dol. Strążyskiej

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na oswiecim.naszemiasto.pl Nasze Miasto