Kimkolwiek jesteś, jesteś kochany

Artykuł sponsorowany
W tym szczególnym dniu, kiedy unosi się kurtyna namalowana przez Henryka Siemiradzkiego i rozbrzmiewa „Miłość” Czesława Miłosza z muzyką Abla Korzeniowskiego, w wykonaniu chóru Vox Populi, w Teatrze im. Juliusza Słowackiego w Krakowie daje się wyczuć prawdziwą magię.

14 marca, już po raz szesnasty, Fundacja Anny Dymnej „Mimo Wszystko”, wspólnie z Fundacją im. Brata Alberta, zorganizowała uroczystą galę Ogólnopolskiego Festiwalu Twórczości Teatralno-Muzycznej Osób Niepełnosprawnych Intelektualnie „Albertiana”. Wydarzenie honorowym patronatem objął Prezydent Rzeczypospolitej Polskiej. Na Dużej Scenie Teatru im. Juliusza Słowackiego wystąpiło pięć zespołów oraz pięciu solistów wyłonionych w trakcie eliminacji regionalnych.

Tylko, że nikt ich nie ogląda

– Chciałam, żeby „Albertiana” była w pełni profesjonalna – wspomina Anna Dymna, pomysłodawczyni festiwalu. – Przede wszystkim zależało mi na tym, żeby niepełnosprawnych artystów wciągnąć do naszego świata, a nie, jak to zazwyczaj bywa, urządzać dla nich imprezę gdzieś na uboczu i przy pustej niemal widowni. Pamiętam, jak zaproszono mnie kiedyś na jeden z takich festiwali. Miałam tam czytać wiersze. Na wielkim stadionie była tylko garstka ludzi, wkoło – puste miejsca. Kiedy wchodziłam na scenę, minęłam się z terapeutką, która płakała. Tłumaczyła mi: „Przez cały rok przygotowywaliśmy naszą inscenizację, a teraz nikt na nią nie patrzył”. Niestety, takie sytuacje zdarzają się bardzo często. Urządza się niepełnosprawnym festiwale albo spartakiady, tylko że nikt ich nie ogląda i nie docenia ich ogromnego nieraz trudu. Nie chciałam, żeby „Albertiana” była kolejnym takim wydarzeniem.

Opiekunowie grup teatralnych oraz ich podopieczni podkreślają, że, opracowując spektakle, dają z siebie naprawdę wiele. Nieraz przygotowują inscenizacje w warunkach spartańskich: w niewielkich pomieszczeniach, przy złej akustyce, rekwizyty i dekoracje wykonują własnym sumptem. Dla takich zespołów występ podczas finału „Albertiany” staje się ogromną nobilitacją. Wyzwala ona radość, dodaje „skrzydeł” do dalszej pracy terapeutycznej.

Komu oceniać?

– Moja fundacja realizuje wiele projektów, wspiera też inne organizacje pozarządowe, każdego dnia niesiemy pomoc indywidualną i rozliczamy się z każdej złotówki – podkreśla Anna Dymna. – Założyłam jednak fundację dla dorosłych osób niepełnosprawnych intelektualnie. Gdybyśmy zajmowali się tylko dziećmi, może łatwiej byłoby nam nawet pozyskiwać pieniądze. Dzieciom pomaga się najchętniej, bo one najbardziej wzruszają swoją bezradnością oraz cierpieniem. Tymczasem moi dorośli niepełnosprawni intelektualnie podopieczni, z piętnem inności, często już bez rodzin, bezradni, nieporadni, nie umieją nawet prosić o pomoc. Nierzadko nie budzą sympatii i nie wzruszają. Co prawda państwo zapewnia im jedzenie i spanie, ale niewiele poza tym. Nieraz słyszałam nawet: „Dlaczego zajmuje się pani debilami?”. Na takie pytania nie odpowiadam. Kto z nas ma prawo rozsądzać, jakie życie ludzkie, czyje marzenia i potrzeby są więcej warte? Często cytuję słowa Jana Pawła II, które są dla mnie drogowskazem: „Kimkolwiek jesteś, jesteś kochany. Pamiętaj, że każde życie, nawet bezsensowne w oczach ludzi, ma wieczną i nieskończoną wartość w oczach Boga”.

Festiwal „Albertiana” to nie jedyny spektakularny projekt Fundacji Anny Dymnej „Mimo Wszystko”. W roku 2004, już po ośmiu miesiącach od rozpoczęcia działalności, dzięki uzyskaniu statusu organizacji pożytku publicznego i pozyskiwaniu 1% z odpisów podatku dochodowego, organizacja kierowana przez aktorkę zorganizowała pierwszą edycję Ogólnopolskich Dni Integracji „Zwyciężać Mimo Wszystko”. W tym roku, na krakowskim Rynku Głównym, wydarzenie odbędzie się już po raz czternasty.

Inspiracja dla każdego

– Pomysł Ani Dymnej, dotyczący pokazów osób niepełnosprawnych na Rynku w Krakowie, od początku był przysłowiowym strzałem w dziesiątkę – podkreśla dziennikarz Krzysztof Głombowicz, który w TVP relacjonował cztery paraolimpaidy. – Z roku na rok impreza zyskiwała coraz wyższą markę. Można śmiało powiedzieć, że, w ciągu dwunastu dotychczasowych edycji, gościliśmy wszystkie dyscypliny sportu, począwszy od lekkiej atletyki, poprzez narciarstwo, a na rajdach samochodowych skończywszy. Byli z nami mistrzowie paraolimpiad, świata, Europy. Ogólnopolskie Dni Integracji „Zwyciężać Mimo Wszystko” są ewenementem w skali naszego kraju. Nie słyszałem, by tego rodzaju projekty miał miejsce poza granicami Polski.

Głombowicz twierdzi też, że projekt ma nie tylko ogromne znaczenie integracyjne, lecz także edukacyjne (zarówno dla ludzi w pełni zdrowych, jak i niepełnosprawnych), bo pokazuje siłę ludzkiego umysłu i niezłomność ducha. Niepełnosprawni sportowcy mogą dla wielu ludzi stać się inspiracja do walki z przeciwnościami losu.

W tym roku, w ramach Ogólnopolskich Dni Integracji „Zwyciężać Mimo Wszystko”, na krakowskim Rynku odbędzie się także finał 12. Festiwalu Zaczarowanej Piosenki, który fundacja Anny Dymnej organizuje we współpracy z Telewizja Polską.

Odnajdywanie talentów

– Organizując po raz pierwszy tę imprezę założyliśmy, że w towarzystwie największych gwiazd polskiej estrady, w finale festiwalu, wystąpią tylko najzdolniejsze wokalnie osoby niepełnosprawne. Czas skończyć z traktowaniem moich przyjaciół na zasadzie: „Marcinku, jesteś niewidomy, jeździsz na wózku, ale lubisz śpiewać? No to masz mikrofon i pośpiewaj sobie. Nieważne, że nie masz głosu, wolno ci, bo biedny przecież jesteś”. Takie podejście nie tylko uwłacza godności Marcina, ale krzywdzi także jego bardziej zdolnych kolegów. Tracimy przez to z oczu talenty na miarę Andrei Bocellego czy Steviego Wondera. To nie jest tylko moja opinia – mówi o idei Festiwalu Zaczarowanej Piosenki Anna Dymna.

Z kolei Irena Santor, która od początku sprawuje nad festiwalem opiekę artystyczną, twierdzi: – Uważam, że niektórzy z naszych finalistów mogą z powodzeniem rywalizować na największych festiwalach polskiej piosenki. Trzeba im tylko stworzyć szanse. Jakie to ma znaczenie, że ktoś nie widzi albo siedzi na wózku? Na scenie liczy się głos i osobowość wokalisty. Niech Pan Bóg da Annie Dymnej zdrowie, a ludzie pieniądze, by mogła dalej organizować ten niezwykły konkurs.

Do tej pory niepełnosprawnym finalistom festiwalu partnerowały największe gwiazdy polskiej piosenki. W jury konkursu zasiadały tej miary muzyczne autorytety, co: Urszula Dudziak, Krystyna Prońko, Natalia Kukulska, Zbigniew Hołdys, Zbigniew Preisner, Krzesimir Dębski. I wszyscy podkreślali, że ten festiwal ma ogromną moc oraz wartość.

Idea integracji

23 września 2013 r., w podkrakowskich Radwanowicach dokonano uroczystego otwarcia ośrodka terapeutyczno-rehabilitacyjnego „Dolina Słońca”, który fundacja „Mimo Wszystko”, wybudowała dzięki wpłatom 1% przekazywanym przez podatników. Z takich wpłat powstał także drugi ośrodek prowadzony przez fundację – Warsztat Terapii Zajęciowej w nadbałtyckim Lubiatowie. Marzeniem Anny Dymnej jest, by w miejscu tym powstał również ośrodek wypoczynkowy dla osób niepełnosprawnych z całej Polski, które, z powodu trudnej sytuacji materialnej, nie mogą sobie pozwolić na wyjazd poza miejsce swojego zamieszkania. Inwestycja uzależniona jest od możliwości finansowych fundacji, którą aktorka Narodowego Teatru Starego od początku kieruje społecznie.

– Możemy działać wyłącznie dzięki sponsorom oraz darczyńcom, przede wszystkim tym, którzy przekazują nam swój jeden procent podatku – mówi Małgorzata Segda, kierownik działu PR Fundacji Anny Dymnej „Mimo Wszystko”. – Do tej pory wsparliśmy leczenie, rehabilitację i edukację blisko dwudziestu dwóch tysięcy ludzi w całej Polsce. A ideą, jaka przyświeca naszej codziennej pracy, jest wyrównywanie szans pomiędzy osobami chorymi, niepełnosprawnymi i tymi w pełni zdrowia oraz sił, integrowania ich dwóch, pozornie, odrębnych światów.

Fundacja MW

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na malopolskie.naszemiasto.pl Nasze Miasto