Oba urzędy mieszczą się w jednym budynku przy ul. Wyspiańskiego. Dojechać tu samochodem co prawda można, ale już znalezienie miejsca do parkowania graniczy z cudem. Zatem wszyscy stają gdzie się da, głównie na trawnikach i chodnikach. Zaraz potem pojawia się patrol straży miejskiej uzbrojony w lśniące, żółte blokady. Mandat murowany.
Straż wzywają często sami mieszkańcy pobliskich budynków, których samochody nieraz są blokowane przez petentów starostwa i urzędu pracy. - Mieszkam tu już 50 lat. Jak tylko zwolnię rano miejsce do parkowania, zjeżdżają samochody z całego miasta - narzeka Czesław Mitras.
Starostwo nie ma pomysłu na rozwiązanie sprawy, ale zarzeka się, że problem dostrzega. - Jeszcze w tym roku powstanie kilka miejsc parkingowych - deklaruje Józef Kała, starosta oświęcimski. - Straż miejska w rejonie urzędu działa falowo, raz są, raz ich nie ma - dodaje Kała. Aktywność strażników miejskich w tym rejonie ostatnio się wzmogła. Średnio zakładają nawet do pięciu blokad dziennie, bo klienci parkując auta, zastawiają wjazdy do garaży. - Nie jesteśmy tylko od zakładania blokad - tłumaczy Piotr Ichniowski, komendant Straży Miejskiej w Oświęcimiu. - Tylko najbardziej rażące przykłady są karane - zaznacza.
Otwarcie sezonu motocyklowego na Jasnej Górze
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?