Oświęcim: koniec biura podróży "Atena". Firma ogłosiła upadłość
Atena: nie ogłosiliśmy upadłości
- "Atena" przesłała mi potwierdzenie przelewu, jaki dostała z "MyDeal", ale ponoć pieniądze do niej nie doszły - mówi Łukasz Jamro, jeden z pokrzywdzonych. - Za wczasy zapłaciłem 13 tys. zł plus 1850 zł za wizy za niedoszłe wycieczki do Rosji i na Cypr - denerwuje się mężczyzna.
Do szewskiej pasji doprowadziło go pismo, jakie dostał od "MyDeal". - Powiadomiono mnie, że mogę liczyć na zwrot 20 proc. kwoty. To są chyba żarty, ja nie zapłaciłem 20 proc. kwoty, tylko sto! - mówi Łukasz Jamro. - Z tego, co dowiedziałem się od innych klientów "Ateny", którzy płacili przez Grupera, wynika, że ci dostali lub dostaną całość wpłaconej kwoty - dodaje.
Jak poinformował Filip Goź-dziewicz, prezes "MyDeal", 100 proc. zwrotu należności otrzymają ci klienci, którzy zakupili wycieczki w ostatnim czasie i ich pieniądze nie zostały jeszcze przekazane na rachunek oświęcimskiego biura podróży.
To żadne pocieszenie dla Łukasza Jamro, który doskonale zdaje sobie sprawę, że ubezpieczenie touroperatora nie wystarczy na pokrycie wszystkich należności, skoro wynosi zaledwie 49 tys. zł. Mimo wszystko, jak wielu oszukanych klientów, złożył już stosowne pismo w Urzędzie Marszałkowskim w Krakowie. Jednocześnie przygotowuje się do procesu.
Codziennie rano najświeższe informacje, zdjęcia i video z Krakowa. Zapisz się do newslettera!
Kto musi dopłacić do podatków?
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?