Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Oświęcim. Mimo łagodniejszej zimy, więcej zapłacili za ogrzewanie

Bogusław Kwiecień
Mieszkańcy ul. Bałandy na os. Błonie (od lewej): Henryk Szewczyk, Grażyna Ponicka i Cecylia Szadkowska nie kryją oburzenia po rozliczeniu zużycia ciepła za miniony sezon grzewczy
Mieszkańcy ul. Bałandy na os. Błonie (od lewej): Henryk Szewczyk, Grażyna Ponicka i Cecylia Szadkowska nie kryją oburzenia po rozliczeniu zużycia ciepła za miniony sezon grzewczy Bogusław Kwiecień
Przez cały sezon grzewczy oszczędzali ciepło, a po rozliczeniu okazało się, że i tak muszą dopłacić. Spółdzielnia tłumaczy, że rozliczenia za ciepło odbywają się zgodnie z przyjętym regulaminem.

Mieszkańcy bloków Międzyzakładowej Spółdzielni Mieszkaniowej "Budowlanka" na os. Błonie w Oświęcimiu wściekli się, gdy zobaczyli końcowe rozliczenia po poprzednim sezonie grzewczym. Okazuje się, że będą musieli dopłacić nawet po kilkaset złotych za centralne ogrzewanie.

- Ostatnia zima była łagodna, nasz blok został ocieplony, staraliśmy się też oszczędzać ciepło. I co z tego? Z rozliczenia wyszło, że muszę dopłacić 154 zł - denerwuje się Cecylia Szadkowska, mieszkanka ul. Bałandy na os. Błonie. Monika Ponicka-Kuczek, inna mieszkanka tego osiedla, ma dopłacić ponad 494 zł.

W tym bloku w 2013 roku po rozliczeniu wyszło, że koszt ogrzewania wszystkich mieszkań to 61 tys. zł, a w tym 57 tys. zł, a więc 4 tys. zł mniej. A część mieszkańców i tak dostała wyższe dopłaty. - Wygląda na to, że musimy dopłacić za uczciwość, bo wpuściliśmy do naszych mieszkań ludzi, którzy odczytywali podzielniki ciepła - uważa pani Monika.

Na Błoniach aż huczy, że ci, którzy tego nie zrobili, lepiej na tym wyszli. Szadkowska twierdzi, że widziała rozliczenia, na których wyraźnie było napisane, że brak było odczytu, a kwota była niższa niż rok temu.

Grzeją mniej, płacą więcej

Mieszkańcy, którzy dostali dopłaty, są przekonani, że w ten sposób na nich dzielą się koszty ciepła, których nie udało się sprawdzić gdzie indziej. Podzielniki w mieszkaniach wskazują mniej zużytych jednostek, a mimo to mają płacić więcej.
W mieszkaniu Moniki Ponickiej-Kuczek przed rokiem podzielnik wskazał zużycie 1071 jednostek. Wtedy musiała dopłacić ok. 219 zł. - W tym roku przy zużyciu 497 jednostek wyszło ponad 484 zł - wylicza mieszkanka os. Błonie. Skąd taka kwota? W górę poszedł trzykrotnie wskaźnik ceny za jednostkę. Okazuje się, że w zależności od budynków jest on różny i stosowany w razie potrzeby.

Mieszkańcy za skandaliczne uważają stosowanie przez spółdzielnię odpowiedzialności zbiorowej. - W spółdzielni, gdy usiłowałam to wyjaśnić, usłyszałam, że taki jest statut i tak mogą z nami robić - dodaje oburzona Ponicka-Kuczek.
Pokazuje rozliczenia sprzed czterech lat, gdy miała zwrot w wysokości 127 zł. Potem zaczęły się niedopłaty.

Na Błoniach uważają, że problemy z rosnącym wskaźnikiem ceny za jednostkę zaczęły się po zmianie firmy dokonującej odczytów podzielników. - Kiedyś przychodzili po trzy razy, żeby sprawdzić odczyty w mieszkaniach. Teraz są tylko dwa razy - mówi Szadkowska.

Mieszkańcy osiedla zapowiadają, że jeśli sytuacja się nie zmieni, to oni również nie otworzą w przyszłym roku drzwi przedstawicielom firmy pomiarowej Metrona.

Podzielniki bez przymusu
Wiesław Pitry, zastępca dyrektora ds. technicznych MSM "Budowlanka", podkreśla, że rozliczenia za ciepło odbywają się zgodnie z regulaminem spółdzielni.

- W sytuacjach, w których nie ma możliwości odczytu podzielników, mieszkańcowi, poza kosztami stałymi, naliczana jest średnia z danego budynku - tłumaczy Pitry, dodając, że podzielniki to nie są urządzenia pomiarowe. Służą do dzielenia kosztów, czyli zużytych jednostek na grzejnikach. Przyznaje, że sam również zwrócił się o wyjaśnienia do firmy Metrona. W odpowiedzi firma napisała m.in., że "cena jednostki" pełni w rozliczeniach jedynie rolę pomocniczą i nie może służyć do analizy rozliczenia.

Jak twierdzi Pitry, mieszkańcy nie muszą się rozliczać na podstawie podzielników. Mogą przejść na rozliczenia za metr kwadratowy. - Z takim wnioskiem musi wystąpić 30 proc. mieszkańców budynku. Potem spółdzielnia przeprowadza ankietę. Jeśli większość mieszkańców zechce przejść na inny sposób rozliczenia, to wówczas zostanie on zmieniony. Tylko że ten sposób wcale nie jest lepszy. - Spółdzielnia powinna przede wszystkim zmienić sposób rozliczenia na taki, w którym mieszkańcy byliby traktowani sprawiedliwie. Jeśli obecne władze tego nie potrafią zrobić, to trzeba je zmienić - apeluje jeden z mieszkańców osiedla i zachęca do chodzenia na walne zebrania.



Codziennie rano najświeższe informacje, zdjęcia i video z regionu. Zapisz się do newslettera!

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Strefa Biznesu: Dlaczego chleb podrożał? Ile zapłacimy za bochenek?

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Wróć na oswiecim.naszemiasto.pl Nasze Miasto