Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Oświęcim. Soła nie chce „witać” się z dołem tabeli, więc z Beskidem liczy się tylko zwycięstwo

Jerzy Zaborski
Jerzy Zaborski
Tomasz Kaczmarczyk (z lewej) jest jednym z liderów Beskidu Andrychów. Tutaj w konfrontacji z Mateuszem Gleniem z Soły Oświęcim.
Tomasz Kaczmarczyk (z lewej) jest jednym z liderów Beskidu Andrychów. Tutaj w konfrontacji z Mateuszem Gleniem z Soły Oświęcim. Fot. Jerzy Zaborski
W Oświęcimiu dojdzie do derbów zachodniej Małopolski III ligi piłkarskiej, w których Soła podejmie Beskid Andrychów.

W konfrontacji zespołu zgłaszającego mistrzowskie aspiracje ze zdecydowanym outsiderem jedyną niewiadomą powinny być rozmiary wygranej gospodarzy. Jednak Soła jest w kryzysie. W ostatnich czterech meczach zdobyła tylko dwa punkty. W dodatku remisy u siebie z Garbarnią i Popradem zostały odebrane jak porażki. - Limit błędu już wyczerpaliśmy. Interesuje nas tylko zwycięstwo – podkreśla trener Soły Sebastian Stemplewski. - W przeciwnym razie zaczniemy się „witać” z dołem tabeli, a tego chcemy uniknąć.

Po porażce w Nowym Targu w Oświęcimiu zdecydowano się na męskie rozmowy. Jaki będzie ich efekt?

Z kolei Beskid Andrychów zamierza powalczyć o wygraną w Oświęcimiu. Ostatnio przegrał na własnym boisku tylko 0:1 z krakowską Garbarnią, innym faworytem rozgrywek. Goście strzelili gola po problematycznym rzucie karnym. Widać, że po zmianie trenera, bo w poprzednim tygodniu Szymona Burligę zastąpił Edward Wandzel, w zespół wstąpił nowy duch.

- Na pewno gramy inaczej niż za poprzedniego szkoleniowca – tłumaczy Jan Witkowski, kierownik Beskidu. - Nasz zespół, mający w swoim składzie aż 11 młodzieżowców, nie może sobie pozwolić na grę trzema napastnikami, a takie preferencje, które miał poprzedni trener, okazały się błędne. Mecz przeciwko Garbarni pokazał, że przy uważnej grze w defensywie potrafimy się postawić najlepszym. Jak nie stracimy gola, to zawsze jakąś okazję bramkową uda nam się wypracować.

W historii trzecioligowych występów Beskid ma na swoim koncie jedno zwycięstwo z Sołą, na własnym boisku (2:0) i trzy porażki: 1:3 (wyjazd), 0:4 (dom) i 0:2 (wyjazd). - Podczas ostatniej wyprawy do Oświęcimia oba gole straciliśmy w ostatnich 10 minutach. Jakoś dobrze się tam czujemy, więc interesuje nas wygrana, zwłaszcza, że Soła jest w kryzysie – uważa Witkowski.

Będzie po mecz z podtekstami. Przemysław Knapik, napastnik Soły, przed laty w Beskidzie był czołowym snajperem III ligi. Z kolei w obecnej kadrze Beskidu występują Maciej Stróżak i Grzegorz Talaga, którzy byli niedoceniani w Sole.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Maksym Chłań: Awans przyjdzie jeśli będziemy skoncentrowani

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na oswiecim.naszemiasto.pl Nasze Miasto