Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Oświęcim wyburzy poniemiecki bunkier

Leszek Pniak
Bogusław Sobala (od lewej), Jerzy Bac (w środku) we wtorek znów zwiedzili wnętrze bunkra
Bogusław Sobala (od lewej), Jerzy Bac (w środku) we wtorek znów zwiedzili wnętrze bunkra Leszek Pniak
Poniemiecki bunkier, który od czasów wojny stoi na oświęcimskim Rynku Głównym, zostanie wyburzony. Wczoraj do miasta przyjechał małopolski konserwator zabytków. Po zbadaniu schronu przyznał reporterom "Gazety Krakowskiej", że najpewniej wyda zgodę na jego likwidację.

- W najbliższy czwartek wydam oficjalną decyzję. Ale już dziś mogę powiedzieć, że na 99 procent bunkier zostanie wyburzony - przyznał nam wczoraj Jan Janczykowski, małopolski wojewódzki konserwator zabytków.

Na taką deklarację mieszkańcy Oświęcimia czekali od dawna. - Ten bunkier wszystkim nam kojarzy się z wojną, czyli z tym co najgorsze - mówi Józef Figura z osiedla Stare Miasto w Oświęcimiu. - Dla mieszkańców miasta historia tamtego okresu jest szczególnie bolesna.
Dodaje, że cieszy się, że wychodząc z domu nie będzie musiał każdego dnia patrzeć na ten znienawidzony symbol niemieckiej okupacji.

- Jak powiedział mi konserwator zabytków, tak duży obiekt na naszym rynku psuje wizerunek płyty głównej miasta - mówi Bogusław Sobala, szef Klubu "Starówka" i rady osiedla Stare Miasto.

Architektura oświęcimskiego rynku po wyburzeniu bunkra ma podkreślać historyczne tło serca miasta. - To będzie pomieszanie stylu nowoczesnego z przedwojennym - tłumaczy Sobala.

Mirosław Ganobis, który jest podwykonawcą firmy "Bactrans", która zajmuje się wyburzeniem pawilonu handlowego "Tęcza", uważa również, że sam bunkier szpeci rynek. - Jestem za tym, żeby przyciągnąć turystów do Oświęcimia, nic poza tym - powiedział Mirosław Ganobis, miłośnik ziemi oświęcimskiej. - Podziemne korytarze bunkra można by wykorzystać do tego celu - dodaje.
Oświęcimscy urzędnicy nie kryją radości z ustaleń "Gazety Krakowskiej".

- Gdy tylko dostaniemy decyzję konserwatora zabytków oraz zgodę starosty Józefa Kały to od razu przystępujemy do działania - zapewnia Jan Korzeniowski, wiceprezydent Oświęcimia. Tego samego dnia firma wyburzeniowa wchodzi i rozpoczyna dalszą część "Operacji Kartagina".

- Trzy tygodnie i po bunkrze nie będzie śladu - mówi Jerzy Bac, przez firmy "Bactrans" z Wrocławia. - Najpierw zastosujemy kliny trójdzielne, które zostaną wwiercone w ściany i w ten sposób zaczną się kruszyć mury schronu. Później w ruch ma pójść tzw. polweryzator, który będzie miażdżył szczękami ściany.

- W końcowej fazie użyjemy frezarek - tłumaczy prezes firmy.

Przypomnijmy, że pawilon handlowy "Tęcza" wyburzono w siedem dni, czyli zgodnie z planem.

od 7 lat
Wideo

Jak głosujemy w II turze wyborów samorządowych

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na oswiecim.naszemiasto.pl Nasze Miasto