Parada kundelków w Mysłowicach: - Chcemy wyjść na zewnątrz i pokazać mysłowiczanom nasze zwierzęta. Przypomnieć, że w mieście działa schronisko, które potrzebuje ich wsparcia - wyjaśnia Anna Giera, kierowniczka mysłowickiego schroniska.
To właśnie ona wpadła na pomysł zorganizowania grupowego spaceru z podopiecznymi placówki. Podobne parady od pewnego czasu prowadzą już schroniska w Chorzowie i Bielsku-Białej. - Mamy też nadzieję, że przy okazji spaceru psy znajdą nowe domy. Ludzie przekonają się, że bezdomne zwierzęta wcale nie muszą być groźne - wyjaśnia Giera.
Oczywiście do parady schronisko szykuje tylko te zwierzęta, które nie są zbyt bojaźliwe, a ich stan zdrowia pozwala na dłuższą przechadzkę. - Musimy wiedzieć, ile psów przygotować, dlatego wprowadziliśmy zapisy drogą mejlową ([email protected] (w tytule trzeba wpisać „parada kundelków", w treści swoje imię, nazwisko i adres - przyp. red.) - wyjaśnia kierowniczka. Do wtorku swój udział potwierdziło 25 osób. Zgłaszać się można jeszcze tylko do 6 listopada, ale nawet jeśli przegapimy ostatni dzwonek, nic straconego.
- Zawsze może okazać się, że jakiś pies został bez opiekuna, bo ten wycofał się w ostatniej chwili. Można też przyjść i włączyć się do parady bez psa. Ważne, aby tego dnia było nas dużo na ulicach miasta - zachęca do udziału Giera.
Parada wyruszy ze schroniska o godz. 11 i przejdzie prawdopodobnie ulicami Sosnowiecką, Boliny, Świerczyny i Bytomską, aż do Rynku i placu Wolności. Z taką propozycją trasy wystąpiła do urzędu miasta załoga placówki i obecnie czeka na jej potwierdzenie lub ewentualne uwagi. Uczestnicy spaceru powinni stawić się w miejscu zbiórki wcześniej, aby wypełnić odpowiednie oświadczenia. - Musimy wiedzieć, komu wydajemy zwierzęta - zaznacza pani Anna.
Od maja, przypomnijmy, w schronisku działa też wolontariat. Na początek zgłosiło się 17 osób, ale regularnie odwiedza placówkę 10. Póki co spacerują ze zwierzętami. - Mogą też wykonywać zabiegi pielęgnacyjne, jak szczotkowanie - przypomina Giera. Z uwagi na bezpieczeństwo nie do wszystkich psów są jednak dopuszczani. - Staramy się raczej dobierać zwierzęta do wolontariuszy - wyjaśnia kierowniczka.
Obecnie w schronisku przebywa 136 psów i cztery koty. Każdy może pomóc im przynosząc do azylu także koce, ręczniki czy stare ubrania, które mogłyby posłużyć za posłania dla zwierząt. - Zimą są szczególnie potrzebne - przypomina Giera. Suchą karmę schronisko przyjmuje cały rok.
9 ulubionych miejsc kleszczy w ciele
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?