Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Podzieleni przez Wisłę

Bogusław Kwiecień
Dwa kilometry dalej, na tej samej ulicy, Bronisław Chowaniak obserwuje prace przy rozbudowie wału, który ochroni jego dom
Dwa kilometry dalej, na tej samej ulicy, Bronisław Chowaniak obserwuje prace przy rozbudowie wału, który ochroni jego dom fot. Bogusław Kwiecień
Trwa budowa wałów, które będą chronić przed powodzią. Ale tylko połowę wsi leżącej nad rzeką. Urzędnicy liczą, czy budowa umocnień w drugiej części jest opłacalna. Jeśli nie, będą wysiedlenia.

Powstające w Dworach Drugich (gm. Oświęcim) wały przeciwpowodziowe na Wiśle ochronią jedynie połowę wioski. Mieszkańcy drugiej części nadal nie będą mogli spać spokojnie, kiedy na rzece pojawi się wysoka woda.
Budowa nowego wału prowadzona jest na odcinku sześciu kilometrów. Roboty idą pełną parą. Ciężarówki nieustannie krążą z łupkiem, z którego usypywany jest wał. Jak mówi Edwar Kopeć, kierownik oświęcimskiego inspektoratu Małopolskiego Zarządu Melioracji i Urządzeń Wodnych, jest to właściwie rozbudowa starych obwałowań, które powstały przed drugą wojną światową. Nowe będą wyższe o 100 - 130 cm i szersze o dwa metry. Mają kosztować 34 mln zł. Pieniądze pochodzą z Programu Rozwoju Obszarów Wiejskich.

Podzielona ulica

Bronisław Chowaniak, mieszkaniec ulicy Oświęcimskiej w Dworach Drugich, którego dom stoi tuż za wałem, jest zadowolony, że w końcu ruszyły prace. - W 1997 roku cudem nas nie zalało. Rodzina była już ewakuowana. Wszystko, co się dało, wyniesiliśmy na strych - opowiada mężczyzna.

W 2010 r. była powtórka. Pod naporem żywiołu wały zaczęły przepuszczać wodę.
- W ciągu jednej nocy ułożyliśmy dwa tysiące worków z piaskiem, by ją zatrzymać - wspomina Józef Bartuś z tej samej części wsi.
Ma nadzieję, że dzięki nowym wałom jego rodzina nie będzie musiała już więcej martwić się o dorobek życia.

Rozbudowane groble ochronią ponad 50 domów. Jak zaznacza sołtys Dworów Drugich Stanisław Nowotarski, to połowa wsi. Reszta ciągle będzie zdana na los. Mieszkają na terenie uznanym za zalewowy, co oznacza, że nie wolno tutaj budować nowych domów ani żadnych innych budynków, a nawet rozbudowywać już istniejących.

Tadeusz Bartula, także mieszkaniec tej zalewowej części ul. Oświęcimskiej, przypomina, jak w 2010 r. jego posesja była zalana do wysokości metra. Przez pięć dni wszystko było pod wodą. Potem były długie miesiące suszenia domu i remontów.

Będą wały lub wysiedlenia

Sołtys Nowotarski mówi, że od co najmniej 16 lat trwa walka o budowę wałów w zalewowej części wsi na odcinku 2 km. Dotąd mieszkańcy słyszeli, że jest to nieopłacalne.
- Jesienią zapadnie decyzja, co będzie z tymi ludźmi i ich majątkiem - mówi Stanisław Nowotarski.
Małopolski Zarząd Melioracji i Urządzeń Wodnych w Krakowie analizuje, czy budowa kolejnych wałów jest uzasadniona i jak ostatecznie rozwiązać problem.

Edward Kopeć przyznaje, że w tym przypadku istnieje konflikt między interesem społecznym a rachunkiem ekonomicznym. Szacuje się, że budowa wału na tym dwukilometrowym odcinku kosztowałaby także ponad 30 mln zł.
- Jedna z wersji zakłada, że mieszkańcy tej części Dworów Drugich mogą zostać wysiedleni - przyznaje Kopeć, dodając, że byłoby to mniej kosztowne rozwiązanie niż nowa inwestycja.

Ludzie w Dworach Drugich nie chcą jednak opuszczać swoich domów. - Dadzą mieszkania w bloku i to ma załatwić sprawę? - pyta 68-letni Tadeusz Bartula, który od urodzenia mieszka w Dworach Drugich. Tu ma kawał podwórka i ładnie utrzymany domek. On i jego sąsiedzi nie chcą wysiedlenia.



Codziennie rano najświeższe informacje, zdjęcia i video z regionu. Zapisz się do newslettera!

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Jak postępować, aby chronić się przed bólami pleców

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na oswiecim.naszemiasto.pl Nasze Miasto