Para trzy lata temu wpadła w finansowe tarapaty. Oboje na raty kupili sprzęt (duży telewizor LCD i zestaw komputerowy). Po pewnym czasie przestali spłacać dług. Sprawa trafiła do komornika, wszczęto postępowanie egzekucyjne. Komornik zajął sprzęt, ale do czasu licytacji pozwolił małżeństwu korzystać z niego. W tym roku przysłał pismo z informacją o terminie licytacji. Był zdumiony, gdy w wyznaczony dzień w mieszkaniu nie znalazł ani telewizora, ani komputera. - Zabrali windykatorzy - zgodnie twierdziło małżeństwo.
Sprawę mieli wyjaśnić jeżyccy funkcjonariusze. Przesłuchali małżonków i ich bliskich. Wszyscy mówili o kolejnych długach i coraz większej liczbie osób upominających się o zwrot pieniędzy. Wydawało się, że rzeczywiście sprzęt zajęty przez komornika zabrał jeden z wierzycieli. Aby zakończyć postępowanie policjanci postanowili przeszukać mieszkanie. Tuż po wejściu dostrzegli telewizor i komputer. Małżeństwo przyznało wtedy, że znając termin licytacji ukryło sprzęt, a historię o windykatorze wymyśliło.
Jak głosujemy w II turze wyborów samorządowych
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?