Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Prokurator sprawdzi wójta Polanki Wielkiej. Donieśli na niego radni

Ewelina Sadko
Do prokuratury w Oświęcimiu wpłynęło wczoraj zawiadomienie o możliwości popełnienia przestępstwa. Złożyli je członkowie rady gminy w Polance Wielkiej przeciwko wójtowi Mariuszowi Figurze. Radni twierdzą, że wójt winny jest podrabiania dokumentów i posługiwania się sfałszowanymi papierami oraz udostępnia dane osobowe pracowników tym, którzy nie powinni mieć do nich nawet wglądu.

– Wójt nie odpowiada za wszystkie wykryte w gminie przekręty, ale w naszej ocenie za większość z nich – twierdzi Daniel Gałgan, wiceprzewodniczący rady. – Przy okazji tego zawiadomienia prokurator zbada pozostałe osoby, które mogą być „umoczone” w tę aferę – dodaje.
Cała sprawa ma związek z protokołem z kontroli w szkole podstawowej w Polance Wielkiej. Finanse w tej placówce badała zewnętrzna firma. Przyglądała się przelewom pieniężnym wykonanym od 1 stycznia 2010 r. do 30 kwietnia 2013 r. W raporcie sporządzonym 31 maja 2013 r. kontrolerzy wymienili szereg nieprawidłowości. Wśród nich jest zarzut w stosunku do byłej już dyrektorki Marii K.
Każdy pracownik szkoły posiada teczkę osobową, w której znajdują się umowy o pracę, warunki zatrudnienia, wysokość wynagrodzenia i kwalifikacje oraz opis obowiązków. Po kontroli wyszło na jaw, że Maria K. posiadała dwie takie teczki.
– Jedna była oficjalna, w drugiej były decyzje o podnoszeniu jej pensji i sposobie ich wypłacania, czego nigdy nie zatwierdzałem, a tylko ja mogę to zrobić – wyjaśnia Mariusz Figura. – Pod decyzjami o podwyżkach są za to podpisy jej, szkolnej sekretarki i księgowej – dodaje.
W pierwszej teczce jest dokument z 31 sierpnia 2010 r., w którym wójt Figura podpisał wysokość wynagrodzenia dla dyrektorki na kwotę 2799 zł.
W drugiej teczce komisja znalazła jeszcze jeden dokument z tego samego dnia. Tym razem wysokość pensji jest zatwierdzona nie przez wójta, tylko przez samą Marię K. Przyznała sobie miesięczną wypłatę w kwocie 3097 zł. Od tej podwyższonej stawki naliczała co miesiąc dodatki do pensji, co we wrześniu 2011 r. dało jej 6386 zł pensji. Komisja zwróciła uwagę także na fakt, że dyrektorka prowadziła tylko trzy godziny zajęć tygodniowo (pełny etat to 18 godzin), a pobierała pensję jak nauczyciel w pełnym wymiarze godzin.
Jak to jest możliwe, że wójt nie wiedział o podwyżce dla dyrektorki, skoro to właśnie jego urząd przelewa co miesiąc pieniądze na wynagrodzenia i utrzymanie szkoły?
– Przelew, który wysyłamy do szkoły, nie jest rozbity na pensje i inne koszta, a jest to zbiorcza suma zgodna z dokumentami, jakie są w urzędzie i umowami, które podpisałem – tłumaczy Figura.
Mieszkańcy Polanki Wielkiej nie chcą mówić pod nazwiskiem o gminnej aferze. Chętnie za to plotkują.
– Ja tam nic nie wiem, ale podobno wójt kradł jakieś pieniądze – mówi mężczyzna spotkany wczoraj przed urzędem gminy. – Nie kradł, tylko podpisał jakieś dokumenty, a dyrektorka szkoły kradła – poprawia go kobieta przysłuchująca się rozmowie.
Prokuratura wszczęła postępowanie sprawdzające. – Mamy 30 dni na zbadanie tej sprawy – mówi Grażyna Pniak, prokurator rejonowa w Oświęcimiu.– Po tym czasie okaże się, czy są podstawy do wszczęcia postępowania, czy sprawa zostanie umorzona – wyjaśnia.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Michał Pietrzak - Niedźwiedź włamał się po smalec w Dol. Strążyskiej

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na oswiecim.naszemiasto.pl Nasze Miasto