Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Statystyki są przerażające. Mamy coraz więcej wypadków. Najczęściej giną piesi

Ewelina Sadko
Przerażające informacje płyną z dróg w naszym regionie. Mimo że do końca roku zostało jeszcze kilka tygodni, pod kołami samochodów obrażenia poniosła rekordowa liczba pieszych. Policja ostrzega - przed nami najgorsze dni, oblodzone drogi, mokre nawierzchnie i słaba widoczność.

O tym, jakie konsekwencje przynosi brak odpowiedzialności za kierownicą, najlepiej wie Anna Jaromin, mieszkanka Włosienicy. Kobieta w ubiegłym miesiącu straciła syna, z którym mieszkała. Zginął w wypadku samochodowym.
53-letni Michał Jaromin wracał w południe od mamy ze szpitala. Starsza kobieta była tam już od kilku dni. Mężczyzna spieszył się do domu, chciał jeszcze zrobić porządki. Jak obiecywał - uprzątnąć ogródek przed powrotem mamy. Wyszedł z autobusu z resztą pasażerów. Wszyscy ruszyli na przejście dla pieszych. Michał szedł pierwszy.
- Kierowca go nie widział i chyba nawet nie hamował, bo Michasia wyrzuciło i nawet reanimacja nie pomogła - mówi Anna Jaromin, zasłaniając załzawione oczy dłońmi. - Trzy godziny walczyli o życie. Boże, dlaczego mnie to spotkało. Martwiłam się o niego, że sobie nie poradzi, jak mnie zabraknie, że będzie się gdzieś plątał po przytułkach, a tu mi na starość przyszło samej zostać. Nikt nie zrozumie, co czuje matka, która traci dziecko. To rozdarte serce jest nie do opisania. Niech Bóg ma go w swojej opiece - kończy rozmowę, zanosząc się od płaczu samotna kobieta.
Michał Jaromin był dobrze znany wszystkim mieszkańcom Włosienicy. Zawsze chętny do pomocy, nikomu nie szkodził. - Nie możemy w to uwierzyć - mówi Władysław Zaliński, sołtys wsi. - Jego mama jest schorowaną kobietą, potrzebuje opieki i została sama. Z synem wzajemnie się wspierali, bo Michał był niepełnosprawny.
Wina za wypadek spada na kierowcę, który nie zachował szczególnej ostrożności.
W powiecie oświęcimskim w tym roku doszło już do ośmiu śmiertelnych wypadków. Siedem ofiar to piesi, potrąceni przeważnie na przejściu.
- Ostatnie śmiertelne zdarzenie miało miejsce w Chełmku, gdzie zginął 41-letni mężczyzna - mówi Małgorzata Jurecka, rzecznik oświęcimskiej policji. - Statystyki są przerażające - dodaje.
W tym roku w 112 wypadkach było 130 rannych osób. W roku ubiegłym było o 10 mniej wypadków i 109 rannych. Aż po 31 poważnych zdarzeń było w Oświęcimiu i Kętach.
- Jeśli chodzi o wszystkie zdarzenia drogowe, w tym kolizje, to w Oświęcimiu najczęściej występują na ul. Dąbrowskiego, Konarskiego, Legionów, Fabrycznej, Olszewskiego, Zaborskiej i Zatorskiej, czyli tam, gdzie jest duży ruch samochodów - mówi Małgorzata Jurecka.
W powiecie wadowickim w tym roku doszło do ośmiu wypadków śmiertelnych. Trzy ofiary to piesi. Zginęło czterech kierowców.
Jednym z najniebezpieczniejszych miejsc jest skrzyżowanie na obwodnicy w okolicy marketu Lidl. Początkiem listopada, na pasach, kierowca potrącił tu dwóch pieszych. Poszkodowani wrócili już do domu po kilku dniach spędzonych w szpitalu.
- To skrzyżowanie projektował diabeł, bo tam praktycznie każdego dnia jest kolizja albo stłuczka - mówi Tadeusz Czopek, lekarz z wadowickiego szpitala. - Jak jest mokro, asfalt odbija wszystkie światła z okolicznych sklepów, jedzie się jak po lustrze. Sam widziałem tam wypadek. To przeklęte miejsce - dodaje zdenerwowany.
Niestety, takich skrzyżowań w powiatach wadowickim i oświęcimskim nie brakuje. Jedno z najniebezpieczniejszych jest także na oświęcimskiej obwodnicy przy markecie Castorama. Tu wyjazd z podporządkowanych ulic graniczy z cudem, co często kończy się wymuszaniem pierwszeństwa. Rozpędzone samochody jadące obwodnicą nie zawsze wyhamują na czas.
- Kierowca, chcąc uniknąć zdarzenia drogowego, powinien dostosować prędkość i styl jazdy do warunków panujących na drodze, one zawsze mogą się zmienić - wyjaśnia Jurecka. - Kierowca powinien być uważny i o ile to jest możliwe, przewidywać zachowania innych użytkowników dróg. Nie należy zdawać się na przypadek, a na własny rozsądek. Duża część kierowców właśnie preferuje taki styl jazdy, za co dziękujemy - dodaje policjantka.

od 12 lat
Wideo

Gazeta Lubuska. Miała 2 promile, rozbiła auto i uciekła

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na oswiecim.naszemiasto.pl Nasze Miasto