Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Trzebinia: Środek pomocy MKS wymagał natychmiastowej interwencji

Jerzy Zaborski
Tomasz Szczepanik jest jednym z kilku graczy, którzy zimą opuścili Trzebinię.
Tomasz Szczepanik jest jednym z kilku graczy, którzy zimą opuścili Trzebinię. Fot. Jerzy Zaborski
MKS Trzebinia-Siersza wkroczył w okres gier kontrolnych w ramach przygotowań do rundy wiosennej w grupie małopolsko-świętokrzyskiej III ligi piłkarskiej. W miniony weekend trzebinianie pokonali Tęczę Błędów, lidera grupy IV katowickiej klasy okręgowej.

Dla trzebinian był to wartościowy sprawdzian. Ślązacy prezentowali agresywny futbol, co może wiosną przydać się w ligowej rywalizacji. Z dziennikarskiego obowiązku odnotujmy, że gole dla trzebinian w tym meczu zdobyli Piotr Witoń (dwie) i Jakub Pająk.

MKS ma zaplanowanych sporo sparingów, a to dlatego, że trener Maciej Antkiewicz musi budować na wiosnę nowy zespół. W każdej formacji pojawią się nowi zawodnicy. - Pierwotnie wraz z działaczami planowaliśmy sprowadzenie dwóch, najwyżej trzech nowych piłkarzy, ale sytuacja kadrowa mocno nam się skomplikowała _– zwraca uwagę trzebiński szkoleniowiec. - _Z powodów zawodowych z gry w Trzebini zrezygnowali bracia Tomasz i Paweł Szczepanikowie. Nie będzie też młodzieżowca Tomasza Małodobrego, który już pod koniec rundy jesiennej wyjechał z Polski za pracą. Miał wrócić, ale dzisiaj już wiem, że były to tylko deklaracje składane na wyrost. Szkoda, bo jesienią sporo grał, a dobry młodzieżowiec zawsze jest w cenie. Trzeba sobie jednak jakoś radzić. Nie po to podjąłem się pracy w Trzebini, żeby użalać się nad losem.

Jednak najwięcej kontrowersji wśród kibiców wzbudziło rozstanie z Damianem Lickiewiczem, który z Trzebinią był związany przez ostatnich dziesięć lat, z półroczną przerwą na występy w Polonii Bytom i dwuletnią przygodę w Przeboju Wolbrom. - Podjąłem być może niepopularną decyzję, ale cóż, jeśli mamy podjąć skuteczną walkę o utrzymanie, jestem zmuszony do szukania w środku pomocy bardziej kreatywnego, dynamicznego zawodnika od Lickiewicza – tłumaczy trener Antkiewicz. - Widziałem Trzebinię w dwóch jesiennych spotkaniach. Raz zupełnie przypadkowo, a potem w jej konfrontacji przeciwko Beskidowi Andrychów już pod kątem ewentualnej pracy. Od razu dostrzegłem, że właśnie środek pola wymaga natychmiastowej interwencji. Być może w niższych ligach Lickiewicz był wiodącą postacią zespołu, ale w trzeciej lidze ważną rolę odgrywają cechy motoryczne.

Szkoleniowiec MKS ma już kandydatów na następców popularnego „Liska”. Są dwie opcje, czyli śląska i krakowska. - _Wcale nie upieram się przy zaangażowaniu zawodnika z Krakowa tylko dlatego, bo pochodzę ze stolicy Małopolski. Angaż nowego lidera zespołu wciąż jest otwarty _– uważa Antkiewicz.

Trener nie chce zbyt długo przeciągać spraw kadrowych. Nowy zespół musi mieć przecież czas na zagranie. W walce o punkty nie będzie można sobie pozwolić już na żadne eksperymenty. Ważny będzie dobry początek wiosny, bo to właśnie on powinien pozytywnie nakręcić zespół do walki o zachowanie bytu, choć sytuacja na półmetku jest trudna. Po jesieni trzebinianie plasują się na 16. miejscu, czyli trzecim od końca. Do plasującego się w środku tabeli Beskidu Andrychów tracą dziesięć punktów.

- To dlatego bardzo szkoda, że ostatni mecz jesieni, właśnie przeciwko andrychowianom, został przegrany przez Trzebinię
– zwraca uwagę Antkiewicz. -_ Do 3 lutego chciałbym mieć zamknięta kadrę. Czy się uda? Zrobię wszystko, żeby tak się stało. Potem pozostanie mi już przekonanie chłopców do tego, że walka o utrzymanie jest zadaniem realnym do wykonania. Nie możemy po każdej kolejce analizować tabeli, bo to tylko będzie wyzwalało presję. Mamy żyć tylko najbliższym spotkaniem. Wtedy tabela ułoży się sama _– tymi słowami szkoleniowiec uchyla rąbka strategii na rundę wiosenną.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Trener Wojciech Łobodziński mówi o sytuacji kadrowej Arki Gdynia

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na oswiecim.naszemiasto.pl Nasze Miasto