Unia Oświęcim nie dała rady Termalice Bruk-Bet Nieciecza, beniaminkowi małopolskiej ligi juniorów

Niecieczanie, podobnie jak przed jesiennym meczem w Oświęcimiu, mieli trochę kłopotów kadrowych. Wtedy trzech zawodników nie miało dowodów tożsamości, wymaganych oprócz kart zdrowia, więc nie mogli wystąpić. Tym razem trener Waldemar Dzierżanowski nie mógł skorzystać z usług pierwszego bramkarza, Norberta Sołtysa, który musiał odpoczywać za czerwoną kartkę. – Jego zastępca był nico sparaliżowany _– tłumaczył po meczu miejscowy szkoleniowiec. – _Stracona bramka, po strzale z dystansu, obciąża jego właśnie konto. Przed przerwą roztrwoniliśmy kapitał, który wypracowaliśmy po karnym, podyktowanym za faul. Jednak z przebiegu całego meczu byliśmy zespołem lepszym, starającym się prowadzić grę.
- Jeśli tego dnia można było coś mówić o prowadzeniu gry. Na trudnym, mokrym boisku, najskuteczniejsze były proste środki _– uważa Tomasz Wróbel, trener oświęcimian. – _Zwłaszcza po stałych fragmentach, w drugiej połowie, mieliśmy kilka okazji do objęcia prowadzenia. Nie udało się, więc straciliśmy drugiego gola, po którym całkowicie otworzyliśmy grę.
Już w doliczonym czasie oświęcimianie wykonywali rzut rożny. Na przedpolu bramkowym miejscowych niesamowicie się kotłowało. Jednak to gospodarzy wybili piłkę, a – że Pamuła zapuścił się także w pole karne niecieczan na ostatnią akcję – Ślęczka „wjechał” z piłką do pustej bramki, ustalając wynik spotkania.

Termalica Bruk-Bet Nieciecza – Unia Oświęcim 3:1 (1:1)
1:0 K. Wrzosek 29 karny, 1:1 Semik 35, 2:1 Kuliszewski 75, 3:1 Ślęczka 90+1.
Żółte kartki: Michalczyk, A. Wrzosek – Michałek (dwie), Semik, Szostek. Czerwona kartka: Michałek (76 min).
Termalica: Kardaś – Cierlik, Michalczyk, Janeczek, Wódka (46 Wyroba) – Kogut (57 Surman), K. Wrzosek (80 Gulik), Pikul, Kuliszewski – Ślęczka, A. Wrzosek.
Unia: Pamuła – Szostek, Michałek, Wykręt (68 Szyjka), Wyroba – Kosiński, Semik, Dwornik (46 Znamirowski), Wąsik, Bednarczyk (46 Żak) – Ochman