Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Zawsze gotowe ratować życie ludzi, same potrzebują wsparcia

Bogusław Kwiecień
Zbiory GPR OSP Kęty
Psy ratownicze ze znanej w całym kraju Grupy Poszukiwawczo-Ratowniczej OSP Kęty utrzymywane są tylko dzięki wsparciu sponsorów, własnym pieniądzom strażaków i odpisowi 1 procentu z podatku ludzi dobrej woli

Nero, Goran, Lucky, Nella, Puma, Czajka i Jacky to czworonożna część znanej w całym kraju Grupy Poszukiwawczo-Ratowniczej przy OSP Kęty, która od prawie 12 lat razem z ratownikami spieszy z pomocą ludziom, których życie jest zagrożone. Przez cały ten czas psy ratownicze utrzymywane są tylko dzięki wsparciu sponsorów, własnym pieniądzom strażaków i odpisowi 1 procentu z podatku ludzi dobrej woli. Dowódca GPR Jan Wołoszyn nie ukrywa, że ledwo sobie radzą finansowo.

50 tys. zł na wyszkolenie

Każdy pies jest własnością przewodnika. – Kupuje go za prywatne pieniądze. W systemie finansowania Krajowego Systemu Ratowniczo-Gaśniczego nie ma bowiem finansowania „czynnika biologicznego”, czyli psa. KSRG jest zainteresowany tylko finalnym produktem, tj. zespołem ratowniczym przewodnik – pies, na którego powstanie nie nakłada żadnych środków finansowych – podkreśla Wołoszyn.
A są one ogromne. Tak wygląda krótka lista rachunków za utrzymanie psa ratowniczego w ciągu roku: karma – 1500 zł, opieka weterynaryjna – 600 zł, zabawki, osprzęt do treningów – 300 zł. Do tego doliczyć trzeba koszty związane z zakupem psa, które w zależności od pochodzenia, rasy, hodowli wahają się w granicach 1500–6000 zł, a potem jeszcze klatki do transportu w cenie ok. 500 zł. – Do czasu zdania pierwszego egzaminu koszty te spoczywają na portfelu właściciela – zaznacza szef kęckiej GPR.
Jak wyliczyli ratownicy, wikt i opierunek, szkolenie i czas przewodnika, aby przygotować psa do pierwszego certyfikatu – a trwa to kilka lat – sięgają kwoty nawet 50 tys. zł. W ubiegłym roku na przykład ratownicy wyłożyli z własnej kieszeni na utrzymanie psów 39 tys. zł.
Dopiero po zaliczeniu egzaminu państwowego KG PSP w kęckiej jednostce przewodnikowi przysługuje karma dla psa i opieka weterynaryjna.
– Niskie nakłady powodują, że na szkolenia i certyfikacje mogą być wysyłani jedynie wybrani ratownicy – dodaje dowódca GPR.
Jak jednak podkreśla, niezależnie od ograniczeń finansowych grupa zawsze jest gotowa do działań i niesienia pomocy. Tak było m.in. we wrześniu 2013 r. w Suchej Beskidzkiej, gdy w zalesionym terenie udało się odnaleźć zaginioną kobietę. Miała szczęście. Życie uratował jej Lucky. Pod koniec ub. roku GPR uczestniczyła także w zakończonych sukcesem akcjach poszukiwawczych osób zaginionych w Piotrowicach (gm. Przeciszów) i Witkowicach (gm. Kęty).
W tej chwili w kęckiej grupie służbę pełni siedem psów ratowniczych, w tym dwa ze specjalnością gruzowiskową i pięć terenową. Kolejne dwa są na etapie szkolenia. Jest jeszcze poczciwy, emerytowany Max – borde colli i jeden z wygasłym certyfikatem.

Pomagają w całej Polsce

Działań ratowniczych z udziałem psów jest coraz więcej. W ubiegłym roku na 42 akcje ogółem, w których uczestniczyła kęcka GPR, 20 prowadzonych było z udziałem czworonogów. Dla porównania rok wcześniej było ich 13 na łącznie 34. Jest wzywana w całej Polsce. Brała m.in. udział w jednej z najbardziej dramatycznych akcji ratowniczych ostatnich lat po zawaleniu się dachu Międzynarodowych Targów Katowickich w 2006 roku. Takich grup jest zaledwie 25 w całej Polsce.
Rzecznik Małopolskiej Komendy Wojewódzkiej PSP w Krakowie kpt. Sebastian Woźniak wylicza, że w ub. roku środki finansowe przeznaczone na kęcką jednostkę wyniosły 25 tys. zł i była to jedna z wyższych dotacji w województwie dla tego typu jednostek. – Dwa lata temu została podwyższona właśnie ze względu na psy ratownicze – mówi Woźniak. – Nie ma przepisów, jeśli chodzi o środki na utrzymanie psów, ich utrzymanie może odbywać się w ramach wydatków bieżących – dodaje rzecznik KW PSP. Jak widać, wsparcie w ramach KSRG to stanowczo za mało.

1 procent dla psów

Dlatego strażacy i czworonożni ratownicy z GPR w Kętach mają nadzieję, że i tym razem nie zabraknie ludzi dobrej woli, którzy rozliczając się z fiskusem, zechcą ich wesprzeć odpisem 1 proc. z podatku. – My, ratownicy z psami, w każdej akcji dajemy 100 proc. – podkreślają ratownicy.
Potrzebne dane – nazwa: Ochotnicza Straż Pożarna w Kętach oraz numer KRS: 0000065068.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Strefa Biznesu: Rolnicy zapowiadają kolejne protesty, w nowej formie

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na oswiecim.naszemiasto.pl Nasze Miasto