Wśród nich znalazły się ostatnio m.in. około sześciotygodniowa Isia, która została wrzucona do kontenera na śmieci oraz trzymiesięczna Misia, która została podrzucona pod bramę schroniska. Na szczęście, Isia znalazła już nowy dom, ale Misia czeka jeszcze w schronisku na odpowiedzialnych, nowych właścicieli. Animalsi twierdzą, że Misia była bita.
- Ona na początku bardzo się bała ludzi, zwłaszcza jak widziała podniesioną rękę, co zapewne kojarzy jej się właśnie z biciem - mówi Aleksandra Pawlak, kierownik schroniska OTOZ Animals. - Teraz jest już lepiej, sunia dochodzi do siebie, ale ze strachu nie potrafi normalnie chodzić, ale pełza. To wynika ze zmian w jej psychice.
W dodatku Misia ma uszkodzony kręg szyjny, ale jak zapewniają w schronisku, wszystko wróci do normy. Jednak pod względem psychicznym Misia będzie wymagała dłuższej opieki.
- Liczymy na to, że przyszli, nowi właściciele suni zaopiekują się nią troskliwe, bo jest naprawdę sympatycznym, kochanym psiakiem - dodaje Aleksandra Pawlak.
Nie tylko o niedźwiedziach, które mieszkały w minizoo w Lesznie
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?