Awans już na wyciągnięcie ręki

Drużyna z Grodziska wyjechała do Kazachstanu bez kontuzjowanego Adriana Sikory, którego zastąpił Peter Babnic. Gospodarze wystąpili w optymalnym składzie. Ze swoim najlepszym strzelcem - Bakajewem, który nie grał w meczach z OFI Kreta i Slovanem Liberec. Uzbek występował w tym czasie w Pucharze Azji.

Lepszego rozpoczęcia meczu piłkarze Groclinu nie mogli sobie wymarzyć. W drugiej minucie Ślusarski wykorzystał błąd bramkarza gospodarzy, idealnie wyłożył piłkę Muszalikowi. Po objęciu prowadzenia piłkarze Groclinu nadal atakowali. W 6 min, Ślusarski przeprowadził indywidualną akcję, ograł Dimitrowa, ale trafił w środek bramki i Priadkin nie miał problemu z obroną tego strzału. Po trzech minutach nastąpiła dwójkowa akcja Ślusarskiego z Latą, ale piłki po dośrodkowaniu tego drugiego nie dosięgnął Babnic. W 15. minucie Kozioł strzela z dystansu, ale bramkarz Toboła nie miał problemów ze złapaniem piłki.
Dopiero po dwudziestu minutach zaatakowali gospodarze. W 21. minucie Przyrowski przechwycił dośrodkowanie Jurica. Po błędzie Lazarevskiego piłka trafiła do Bakajewa, ale ten nie trafił do pustej bramki.
Tuż po przerwie doskonałą sytuację zmarnował Ślusarski, który znalazł się sam na sam z bramkarzem. W 52. minucie potężnym uderzeniem z 25 metrów popisał się Skorych, ale Przyrowski znakomicie interweniował. W 53 min Nurgalijew, znalazł się sam na sam z Przyrowskim, ale na szczęście dla gości przestrzelił. Jeszcze w 56 min gospodarze przeprowadzili groźną kontrę, ale zastopował ją Mynar. Piłkarze Groclinu pewnie kontrolowali przebieg meczu i wynik już nie uległ zmianie.