Cracovia szykuje się do sobotniej konfrontacji z ŁKS-em w Łodzi. Wszyscy piłkarze poza Wojciechem Ankowskim, który trenuje indywidualnie oraz Robertem Kolasą, który zmaga się z urazem łydki są w pełni zdrowi. Po raz ostatni ŁKS grał z Cracovią w sezonie 1983/84. Wówczas obie drużyny grały w I lidze.
- Mieliśmy lekki trening techniczny - mówi napastnik Cracovii Marcin Dudziński - trochę ćwiczeń na płotkach, na poprawę dynamiki i mały turniej siatkonogi. Byliśmy podzieleni na cztery grupy. Zajęcia nie miały zbyt ciężkiego charakteru. Taktyka na spotkanie z ŁKS-em będzie ustalana w piątek, zapewne poćwiczymy stałe fragmenty gry i oglądniemy na video jak gra rywal.
- Czy przerwa jaką mieliście, nie wpłynęła niekorzystnie na waszą dyspozycję?
- Wiadomo, że przekonamy się o tym dopiero po meczu. Myślę, że wykorzystaliśmy ją dobrze, wyleczyliśmy mikrourazy, był to przyjemny okres. W tym tygodniu pracowaliśmy już według mikrocyklu przygotowującego do spotkania z łodzianami. Sądzę, że nie wybiło nas to z rytmu.
- ŁKS jest niby słabym przeciwnikiem, ale u siebie nie przegrywa.
- Rzeczywiście łodzianie nie przegrali jeszcze meczu u siebie, nie obawiamy się ich jednak, szanujemy rywala, ale jedziemy po to, by wygrać. Powalczyć o to, by na koniec rundy wypracować sobie jak najlepszą pozycję wyjściową przed rundą wiosenną. W czołówce jest bardzo ciasno, ale jest szansa na to, by po rundzie jesiennej zajmować dobrą lokatę.
- W Szczecinie graliście przy światłach i przegraliście, w Łodzi też jest mecz przy sztucznym świetle...
- Nie wyciągałbym daleko idących wniosków z tego faktu. Tylko mobilizuje nas ciekawsza oprawa meczu, na pewno to nam nie przeszkodzi w uzyskaniu dobrego wyniku.
- Konkurencja do miejsca w jedenastce jest spora.
- Nie wiemy jeszcze, kto wybiegnie w podstawowym składzie, dowiemy się tego na odprawie w sobotę. Każdy mocno pracuje, by zagrać.
- Odczuwacie już znużenie sezonem?
- Nie odczuwamy jeszcze zmęczenia, tak jak mówiłem, mobilizujemy się na ostatnie trzy mecze, by być na dobrej pozycji przed wiosną.
Włókniarz Częstochowa - GKM Grudziądz. Trener Robert Kościecha
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?