Archeolodzy w Chrzanowie kontynuują rozpoczęte w minionym roku prace wykopaliskowe. Chcą ustalić czy lamus dworski, obecna siedziba chrzanowskiego muzeum, został wybudowany na bazie średniowiecznej wieży mieszkalno-obronnej.
Wykonane z jednej strony budynku wykopy tego nie potwierdziły. Tegoroczne prace, które prowadzone będą z drugiej strony mają ostatecznie to zweryfikować.
Jednocześnie trwają już wykopaliska w pobliżu muzeum, obok Państwowej Szkoły Muzycznej. Tam fachowcy szukają śladów dworu Ossolińskich i starszych budowli.
- Stawiając budynki często wykorzystywano grube, średniowieczne mury jako fundamenty - mówi dr Jacek Pierzak, archeolog koordynujący prace w Chrzanowie.
Średniowieczny mur
Archeolodzy analizując historyczne dokumenty m.in. XIX-wieczną inwentaryzację przygotowaną pod kątem planów rozbudowy dworu na siedzibę sądu zauważyli coś ciekawego. Okazało się, że mury w centralnej części budynku były zdecydowanie grubsze niż te zewnętrzne. Wykopaliska potwierdziły obecność grubego muru.
- Znajduje się tam mur o grubości 1,4 m. Wykonany został z kamienia dolomitowego na zaprawie wapiennej. Szerokości i technika budowy sugerują, że jest to mur z okresu średniowiecza - dodaje Jacek Pierzak.
Mur ten mógł być fragmentem średniowiecznej wieży. W tym miejscu dawniej znajdowała się ul. Zamkowa, co również mógłby sugerować obecność takiej budowy.
Ponadto w dokumentach źródłowych znajduje się wzmianka o pożarze w 1430 r. - strażnicy miejscy brali wówczas udział w gaszeniu dworu.
- Konieczne jest dokonanie głębszych wykopów, by potwierdzić średniowieczne pochodzenie muru. Archeologia bywa nieprzewidywalna - zastrzega Jacek Pierzak.
Wykopy prowadzone są obecnie na głębokości 1,4 m. Konieczne będzie ich pogłębienie, by dowiedzieć się więcej o murze i jaką pełnił pierwotnie rolę.
Atrakcja turystyczna
Archeolodzy prace prowadzić będą nie tylko przy szkole muzycznej i muzeum, ale także ponownie na terenie Parku Miejskiego.
Wykonają tam wykopy, by dowiedzieć się jak najwięcej o dworze Ossolińskich. Prace prowadzone będą przez ok. dwa miesiące. Później wykopy zostaną zasypane.
Muzealnicy mają jednak nadzieję, że kiedyś uda się wyeksponować odkrycia, by mogli je oglądać mieszkańcy i turyści.
- Konieczne byłoby zabezpieczenie ich szybami np. tak jak w Olkuszu. Zaprawa wapienna nie jest odporna i pod wpływem warunków atmosferycznych mur mógłby zostać zniszczony - opowiada Zbigniew Mazur, dyrektor muzeum.
Stworzenie takiej ekspozycji wiąże się jednak ze sporymi kosztami. Pieniądze zdecydowanie łatwiej będzie pozyskać, jeśli odkrycia rzucą nowe światło na historię miasta.
W tym roku gmina Chrzanów na prace archeologiczne przekazała 15 tys. zł. To stosunkowo niewiele. Pieniądze zostały przeznaczone m.in. na zakup sprzętu. Prace nie byłby możliwe, gdyby nie pomoc więźniów.
Nieoceniona pomoc
Działalność muzeum już od 10 lat wspiera Zakład Karny w Trzebini. Osadzeni tam więźniowie m.in. brali udział przy renowacji cmentarza żydowskiego, a teraz pracują przy wykopaliskach.
- Mamy fantastyczny zespół, specjalistów od różnych czynności. Jedni świetnie czyszczą mury, drudzy wyczuleni są na wybieranie najdrobniejszych artefaktów z ziemi - chwali więźniów Jacek Pierzak.
Dla osadzonych jest to pewnego rodzaju test. Jeśli dobrze się spiszą będą mogli pójść do odpłatnej pracy lub wziąć udział w kursach zawodowych.
Konto Amazon zagrożone? Pismak przeciwko oszustom
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
