MKTG NaM - pasek na kartach artykułów

Co powie prezes?

No
Jutrzejszy dzień może zaważyć na najbliższej przyszłości polskiej siatkówki. Jak zapowiadał kilka dni temu prezes Polskiej Konfederacji Sportu, Andrzej Kraśnicki - ma on jutro ogłosić decyzję będącą konsekwencją wyników ...

Jutrzejszy dzień może zaważyć na najbliższej przyszłości polskiej siatkówki. Jak zapowiadał kilka dni temu prezes Polskiej Konfederacji Sportu, Andrzej Kraśnicki - ma on jutro ogłosić decyzję będącą konsekwencją wyników kontroli finansowej w Polskim Związku Piłki Siatkowej. Ujawniła ona m.in., że około 200 tys zł przekazanych przez PKS siatkarskiej centrali zostało wykorzysztano niezgodnie z przeznaczeniem.

Tym i innymi jeszcze nieprawidłowościami w działalności PZPS zainteresowała się także prokuratura, która przekazała już akt oskarżenia do sądu.

Prezes Kraśnicki - jako organ nadzorczy - ma trzy możliwości do wyboru: zawiesić cały zarząd PZPS, zawiesić kilku jego członków, bądź tylko zarządać od zwrotu sumy wydanej niezgodnie z przeznaczeniem. Wydaje się, że opowiedzenie się przez PKS za jedną z dwóch pierwszych możliwości - które oczywiście dotknęłyby osobiście prezesa PZPS Janusza Biesiadę - spowodowałoby zawieszenie PZPS przez międzynarodową federację siatkówki (FIVB). Jej prezydent Ruben Acosta wielokrotnie podkreślał (ostatnio w aroganckiej odpowiedzi na pismo prezesa PKS), że dla niego w Polsce jest tylko jeden partner - Janusz Biesiada.

Na poniedziałkowym posiedzeniu zarząd PZPS nie zdecydował się samorozwiązać i zwołać nadzwyczajny zjazd. Być może jutrzejsze decyzje prezesa PKS zaktywizują skłóconych działaczy siatkarskiej centrali.

Jedno jest pewne - zawierucha na siatkarskich szczytach przypadła w fatalnym momencie. Udział w igrzyskach olimpijskich w Atenach obu polskich reprezentacji stoi pod dużym znakiem zapytania i bez finansowych afer, w które uwikłani są najwyżsi przedstawiciele PZPS.

2 grudnia w Lipsku odbędzie się losowanie turniejów kontynentalnych eliminacji olimpijskich siatkarek i siatkarzy. Panie zagrają w Baku, panowie w Lipsku. W obu turniejach wystąpi po osiem zespołów, podzielonych na dwie grupy. Ósemka kobieca jest znana: Azerbejdżan, Polska, Turcja, Niemcy, Holandia, Rosja, Włochy i Bułgaria.

W turnieju mężczyzn na pewno zagrają Niemcy, Rosja, Polska, Holandia i Finlandia. Skład pozostałej trójki uzależniony jest od miejsc europejskich drużyn w rozgrywanym obecnie w Japonii Pucharze Świata. Prawdopodobnie awans olimpijski wywalczą tam Włosi oraz Serbowie. Wicemistrzowie Europy Francuzi raczej trafią do Lipska. Do dwóch pozostałych miejsc kandydują m.in. Hiszpanie i Bułgarzy. Wszystko będzie jasne już za kilka dni.

Od 5 do 8 stycznia w grupach rozegrane zostaną mecze każdy z każdym. Po dwie najlepsze drużyny awansują do półfinałów (9 stycznia). Finał rozegrany zostanie 10 stycznia. Zwycięzcy awansują do turnieju olimpijskiego.

Jak informuje portal internetowy www.volleyball.it opierając się na wystąpieniu prezydenta FIVB, Rubena Acosty w turnieju interkontynentalnym kobiet w Japonii (8-16 maja) wystąpić mają tylko dwa zespoły z Europy (z najlepszym rankingiem), jeden z Ameryki Południowej i pięć z Azji!

Znany jest już skład zespołów azjatyckich. Są to Japonia, Korea Południowa, Tajlandia, Tajwan i Wietnam! Gdyby się potwierdziła ta informacja, Polki straciłyby szansę na wyjazd do Japonii.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Świątek w finale turnieju w Rzymie!

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na oswiecim.naszemiasto.pl Nasze Miasto