Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

IV liga piłkarska. Niwa Nowa Wieś wiosną nic nie „musi”, a to może być jej atut. Bez presji gra się lepiej

Jerzy Zaborski
Jerzy Zaborski
Wiosną Niwa Nowa Wieś powalczy bez presji, a Mariusz Piskorek (przy piłce) będzie miał wsparcie w ataku
Wiosną Niwa Nowa Wieś powalczy bez presji, a Mariusz Piskorek (przy piłce) będzie miał wsparcie w ataku Jerzy Zaborski
Niwa Nowa Wieś, beniaminek IV ligi piłkarskiej, wkroczył w okres gier kontrolnych w ramach przygotowań do rundy wiosennej w IV lidze piłkarskiej. Podopieczni Bartłomieja Dudzica zremisowali z klasę niżej notowanym Chełmkiem (1:1). W Niwie są drobne zmiany kadrowe.

Po pierwszym sparingu trenerzy zwykle powtarzają, że był on na wybieganie. Nie inaczej zapewne było także w przypadku Niwy, a dodajmy, że w pierwszym meczu szkoleniowiec nie mógł skorzystać z kilku zawodników. W kolejnych meczach, przy bogatszej już kadrze, trener postawi zawodnikom ambitniejsze zadania.

W Nowej Wsi mówią: „dziękujemy Adaś”

Zimą w Niwie doszło do drobnych zmian kadrowych. Przede wszystkim w obronie zrobiła się luka, bo na zmianę barw klubowych zdecydował się jeden z filarów defensywy – Adam Mateja.

Adam Mateja (z tyłu) występował w Niwie Nowa Wieś przez sześć lat
Adam Mateja (z tyłu) występował w Niwie Nowa Wieś przez sześć lat Jerzy Zaborski

- Adaś, dziękujemy Ci za zostawienie dla Niwy sześciu lat życia i kawału zdrowia – podkreśla Rafał Naglik, prezes Niwy. - Sprawy rodzinne zmusiły zawodnika do powrotu w rodzinne strony, do Tychów.

Życie jednak musi toczyć się dalej. Działacze Niwy nie ukrywają, że chcieliby wypełnić lukę po doświadczonym obrońcy. Jeśli nie uda się nikogo znaleźć, jest gotowy inny wariant.

- Jesienią na pozycji środkowego obrońcy dobrze radził sobie Kuba Wykręt. Przecież Adama Matei nie było już z nami, z różnych względów, w kilku ostatnich jesiennych kolejkach – przypomina prezes Niwy. - „Wykręcik” zdobył już sporo doświadczenia, a z każdym meczem powinno być jeszcze lepiej.

W Niwie myślą też o zaangażowaniu bramkarza, bo Adrian Drewniany, który pod koniec jesieni złapał kontuzję, wciąż dochodzi do siebie.

- Jesień kończyliśmy między słupkami z 16-letnim Pawłem Kadłubickim, który prezentował się solidnie, ale walka o utrzymanie może nieco przytłoczyć młodego chłopca – analizuje działacz Niwy.

Nowym napastnikiem Niwy został Hamed Arfa (z piłką), który poprzednio był związany z MKS Trzebinia.
Nowym napastnikiem Niwy został Hamed Arfa (z piłką), który poprzednio był związany z MKS Trzebinia. Jerzy Zaborski

Arfa, czyli druga „armata” Niwy Nowa Wieś

Jednak transferowym hitem zimy w Nowej Wsi jest pozyskanie napastnika Hameda Arfy, mającego smykałkę do strzelania goli. Wcześniej był związany z MKS Trzebinia. Jesienią leczył kontuzję, ale wcześniej był silnym punktem ekipy z ulicy Kościuszki.

- Dotąd cały ciężar strzelania goli w naszej drużynie spoczywał na barkach Mariusza Piskorka, którego rywale otaczali troskliwą opieką. Mam nadzieję, że wiosną, jak siła uderzeniowa naszego zespołu rozłoży się na dwóch zawodników, jesienna taktyka rywali na nasz zespół będzie już nieaktualna – mówi z uśmiechem Rafał Naglik, prezes Niwy. - Poza tym, dla samego Mariusza Piskorka, pojawienie się drugiego snajpera powinno zdjąć z niego presję, a wtedy będzie potrafił wykorzystać więcej okazji, których mu przecież w każdym meczu nie brakuje.

W Niwie, co ugrają, to „na plus”

W Nowej Wsi mają świadomość tego, że wiosna będzie bardzo ciężka dla Niwy, która zdobyła jesienią tylko siedem punktów i jest na dnie tabeli. Do bezpiecznej strefy nowowsianie tracą dziesięć punktów, a 15. miejsce w tabeli, z taką właśnie przewagą nad Niwą, zajmuje oświęcimska Unia.

- Powiem, tak, że my wiosną niczego nie „musimy” – prezes Naglik jasno stawia sprawę. - Nie znaczy to, że poddaliśmy się w walce o utrzymanie. Przeciwnie. Wydaje mi się jednak, że właśnie gra na psychicznym luzie będzie dodatkowym atutem naszej drużny. A serca naszych chłopców są gorące do walki. Na pierwszy rzut oka, strata wydaje się duża, ale - jeśli uda nam się złapać jakąś zwycięską serię - to szybko możemy odbić się w górę tabeli.

Kalendarza Niwa nie ma łatwego. Wiosnę przyjdzie jej rozpocząć derbami zachodniej Małopolski, na własnym boisku przeciwko Orłowi Ryczów, wiceliderowi rozgrywek. Zimą ryczowianie awizują wzmocnienie składu. Potem nowowsian czeka wyjazd do Lubania Maniowy, zajmującego szóstą lokatę i wreszcie kolejne derby regionu u siebie, przeciwko Beskidowi Andrychów (5. miejsce).

- Jak mamy wejść na wysokie obroty, to od początku rundy – kwituje z uśmiechem prezes Naglik, mając nadzieję, że wiosną kontuzje będą omijały jego drużynę szerokim łukiem.

Jesienią, począwszy od trzeciej kolejki, kontuzje i sprawy losowe zaczęły eliminować zawodników, by osiągnąć braki od pięciu do sześciu zawodników w każdym meczu.

od 16 latprzemoc
Wideo

CBŚP na Pomorzu zlikwidowało ogromną fabrykę „kryształu”

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera

Materiał oryginalny: IV liga piłkarska. Niwa Nowa Wieś wiosną nic nie „musi”, a to może być jej atut. Bez presji gra się lepiej - Gazeta Krakowska

Wróć na oswiecim.naszemiasto.pl Nasze Miasto