Przez sam środek Rostarzewa i Rakoniewic przebiega droga krajowa nr 32. To odcinek prowadzący z Poznania do Zielonej Góry, więc nie dziwi fakt, że często przejeżdżają tędy samochody ciężarowe. Nadzieją miał być rządowy program „100 obwodnic”, który ruszył w 2020, ale ani Rostarzewo, ani Rakoniewice, nie zostały w nim uwzględnione.
Brak obwodnicy to problem, z którym mieszkańcy borykają się od lat. Od dawna wskazują, że boją się o swoje bezpieczeństwo.
Kolejny wniosek w sprawie budowy obwodnicy Rostarzewa złożyli radni Gabriela Cielecka i Rafał Siemieńczuk. W piśmie wskazują, że to wyjątkowo niebezpieczne miejsce na drogowej mapie powiatu z kilku względów. Mowa między innymi o centralnym położeniu ratusza, budynkach mieszkalnych znajdujących się w odległości mniejszej niż 1 metr od drogi czy wąskich chodnikach, których szerokość jest niezgodna z prawem budowlanym. Radni zwracają również uwagę na pogarszający się stan budynków oraz utratę ich wartości czy zwiększający się ruch pojazdów ciężarowych.
- Bezpieczeństwo nie zwiększy się bez budowy obwodnicy. Odpowiedź (GDDKiA - przyp. red.) to "stempelki" powtarzające się nie od kilku, a od kilkunastu lat (...) Całe Rostarzewo jest zbulwersowane, że w ramach programu "100 obwodnic" nie ujęto Rostarzewa
- czytamy w interpelacji.
Radna zaapelowała, by wniosek skierować do premiera Donalda Tuska, ministra infrastruktury Dariusza Klimczaka oraz minister edukacji Barbary Nowackiej, jednocześnie przesyłając je do wiadomości zarządcy drogi.
O sprawie budowy obwodnicy rozmawiano podczas sesji Rady Miejskiej, która odbyła się w środę, 20 marca. Radna Cielecka pytała o wizytę burmistrza w Generalnej Dyrekcji Dróg Krajowych i Autostrad.
- Nie da się bezpiecznie żyć w Rostarzewie. (...) Czy po wygraniu wyborów stanie pan na czele komitetu budowy obwodnicy i będzie pan aktywnie dążył do tego, żeby ta obwodnica doszła do skutku?
- pytała.
Burmistrz na wstępie poinformował o planowanym remoncie DK32 na odcinku od Drzymałowa w kierunku Grodziska, z uwzględnieniem Ruchocic. Jak przekazał Gerard Tomiak, remont ma się rozpocząć w przyszłym roku, a jego koszt to około 80 milionów złotych.
W dalszej części swojej wypowiedzi relacjonował spotkanie, które odbyło się dzień wcześniej w GDDKiA. Jak wyjaśniał, rozmowa dotyczyła obwodnicy Rostarzewa i Rakoniewic.
- Mogę stać na czele komitetu budowy, wspierać, lobbować, rozmawiać, prosić, mówić, strajkować, blokować, modlić się i tak dalej, ale to się odbywa torami decyzji również politycznych. (...) Dyrektor zdaje sobie sprawę z bardzo trudnej sytuacji mieszkańców Rostarzewa. Trochę żartowaliśmy, choć tu nie ma z czego żartować, że część mieszkańców musi się zastanowić, czy może wystawić głowę za okno, żeby nie dostać lusterkiem od ciężarówki w czoło. Zapytałem, czy będzie obwodnica. Powiedział, że tak. Dokumenty, które otrzymujemy z GDDKiA nie mówią, że to są mrzonki czy jakaś fanaberia. Musimy mieć świadomość, że to się nie wydarzy za rok, dwa czy pięć
- przekazał Gerard Tomiak.
Zapewnił również, że obwodnica, dzięki której mieszkańcy Rostarzewa i Rakoniewic będą mogli odetchnąć, powstanie. Burmistrz zaznaczył też, że to inwestycja, która choć wyczekiwana przez część społeczeństwa, z pewnością spotka się też z protestami związanymi z planowanym przebiegiem trasy.
- Mogę zadeklarować, że za każdym razem, gdy tylko będę w GDDKiA, będę o tym z panem dyrektorem rozmawiał i będę państwu przekazywał informacje, co się dzieje. Musimy oczywiście "walić" też w drzwi warszawskie i w głowy poselskie
- dodał.
Premier Izraela stanie przed Trybunałem w Hadze? Jest wniosek o areszt
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?