Możliwa likwidacja spółki

Decyzja PLK o nie dopuszczeniu do rozgrywek Unii Tarnów, czyli de facto Wisły Kraków, może mieć brzemienne skutki dla całej koszykówki w Małopolsce. O tym, że oznacza ona praktycznie koniec basketu na wysokim poziomie w Tarnowie informowaliśmy już wczoraj. Takie samo zagrożenie dotyka również Wisłę i Kraków w ogóle.

Wczoraj na konferencji prasowej prezes Wisła Kraków Sportowa Spółka Akcyjna Koszykówka Mężczyzn, Marcin Fall poinformował, że właściciel spółki, Robert Jaracz podjął decyzję o likwidacji SSA.

- Oczywiście nie da się tego zrobić z dnia na dzień - mówi Marcin Fall. - Taką decyzję musi ,przyklepać" Walne Zgromadzenie Akcjonariuszy. Mamy zatem miesiąc na to, żeby uratować koszykówkę w Krakowie. Dlatego przez miesiąc będę jeszcze działał. Wiele zależy od dobrej woli i pomocy TS Wisła, Urzędu Miasta czy Urzędu Wojewódzkiego. Zespół wystartuje w I lidze, ale czy dokończy rozgrywki trudno powiedzieć. Jeśli przez najbliższy miesiąc nic się nie zmieni, to będzie koniec.

Prezes Fall mówił również o tym jak wyglądały obrady PLK, które przesądziły los Wisły w ekstraklasie. - Zabrakło życzliwości - podsumowuje.

Czy tylko? Przecież ktoś błędy formalne popełnił. Nawet jeśli tej życzyliwości ze strony PLK nie było, to brak wszystkich odpowiednich dokumentów tylko dał narzędzie władzom tego ciała, żeby podjąć taką decyzję jaką podjęły.

Na razie zespół Wisły ma wystartować w I lidze, bo do tych rozgrywek krakowska spółka została zgłoszona. Trener Mariusz Karol deklaruje, że chce zostać w Krakowie. - Czy to ekstraklasa czy I liga to jest przecież koszykówka i to jest najważniejsze - mówi szkoleniowiec. - Na razie więc zostaję, a zobaczymy jak to się wszystko będzie toczyło dalej.

No właśnie, ciekawe czy uda się uratować męski basket pod Wawelem choćby w pierwszoligowym wydaniu. Okręt tonie, decyzja właściciela SSA, Roberta Jaracza o likwidacji jest na dzisiaj ostateczna. Czy przez najbliższy miesiąc znajdą się podstawy, żeby się zmieniła?

Wisła będzie się odwoływać do decyzji PLK...