Ten mecz, podobnie jak całą kolejkę w IV lidze, rozegrano awansem z rundy wiosennej. Na inaugurację w Zembrzycach goście wygrali 1:0. Teraz Niwa też okazała się lepsza, choć wszystko wskazywało na to, że przegra po raz siódmy z rzędu. Jeszcze na 25 minut przed końcem Garbarz Zembrzyce prowadził 2:0, po celnych trafieniach Sławomira Pudy. - Chłopcy pokazali charakter - cieszy się Andrzej Tomala, grający trener Niwy Nowa Wieś.
- Nie poddali się, za co zostali nagrodzeni. Takie zwycięstwa mają szczególny smak. Bardzo potrzebowaliśmy trzech punktów, bo po ostatnich porażkach sytuacja w tabeli nie była wesoła - dodaje trener Tomala.
W starciu Niwy z Garbarzem wszystko zmieniło się za sprawą Bogdana Swarzyńskiego. Po jego uderzeniu z rzutu wolnego piłka odbiła się rykoszetem i wylądowała w bramce. Zrobiło się już tylko 1:2. Wyrównanie także padło po stałym fragmencie, z rzutu wolnego. Po dośrodkowaniu Przemysława Dudzica celnym uderzeniem głową popisał się Bogdan Swarzyński.
- Najważniejszy był kontaktowy gol. Później postawiliśmy wszystko na jedną kartę. W końcówce meczu zwycięską bramkę strzelił Przemysław Dudzic, po podaniu wprowadzonego chwilę wcześniej Przemysława Tlałki. Mieliśmy w ostatnim czasie olbrzymie problemy kadrowe i nie inaczej było w meczu przeciwko Garbarzowi. Trudna sytuacja personalna sprawiła, że drużyna bardziej "sprężyła się" - powiedział trener Niwy.
Porażki w Nowej Wsi nie mogli odżałować zembrzyczanie, którzy byli na najlepszej drodze do wygranej.
- Powinniśmy szanować dwubramkowe prowadzenie, a tymczasem zdecydowanie zbyt szybko daliśmy sobie strzelić gola - mówi Zdzisław Janik, trener Garbarza Zembrzyce.
- Rywale poczuli "wiatr w plecy" i poszli za ciosem. Szkoda, bo przegraliśmy praktycznie wygrany mecz w wyjątkowo pechowych okolicznościach - stwierdził trener Garbarza Zembrzyce, który miał jeszcze większe problemy kadrowe, niż gospodarze.
Zembrzyczanie wystąpili w Nowej Wsi "gołą jedenastką", bez zmienników. Do rundy rewanżowej podopieczni Zdzisława Janika przystąpią z przedostatniego miejsca w IV lidze. Garbarz o dwa punkty wyprzedza jedynie Zieleńczankę Zielonki.
Z kolei Niwa Nowa Wieś na półmetku sezonu zajmuje jedenaste miejsce z dorobkiem 20 punktów. Zespół prowadzony przez Andrzeja Tomalę wygrał pięć spotkań i tyle samo zremisował. W siedmiu przypadkach lepsi byli rywale. Mistrzem rundy jesiennej w IV lidze została ekipa z Mogilan.
Ewa Swoboda ze swoją Barbie!
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?