Normalny rytm pracy

W czwartkowy wieczór, o godz. 20, na stadionie przy ul. Reymonta rozpocznie się rewanżowe spotkanie w ramach II rundy piłkarskiego Pucharu UEFA, w którym Wisła zmierzy się z Vaalerengą Oslo. Wśród kibiców Białej Gwiazdy panuje optymizm odnośnie rezultatu konfrontacji z Norwegami, którzy dopiero w barażowym dwumeczu zapewnili sobie byt w swojej ekstraklasie. Podobnie jest w krakowskim zespole, choć nikt nie wątpi, że rywale z Oslo - podbudowani sukcesem na krajowym forum - zagrają pod Wawelem bez kompleksów.

Mistrzowie Polski do czwartkowego meczu przygotowują się tzw. normalnym rytmem. Wczoraj mieli jeden trening i seans wideo, poświęcony oczywiście grze Vaalerengi. Dziś będzie podobnie, a jutro o godz. 14 rozpocznie się trening, a po nim wiślacy udadzą się na tradycyjnie zgrupowanie przedmeczowe. Po czwartku zaś drużyna będzie miała przerwę w pracy, do 2 stycznia przyszłego już roku. Trener Henryk Kasperczak, zapytany o ewentualne plany urlopowe, odpowiedział: - ,Urlop? Przecież ja cały rok jestem tu w Krakowie na urlopie... Ale tak poważnie, to coś chyba wymyślę".

Wracając zaś jeszcze do rewanżu z Vaalerengą, to obok Mariusza Jopa nie zagra też kartkowicz Damian Gorawski, trudno też przypuszczać, że do pełnej sprawności wróci Lantame Ouadja, który borykał się z urazem palca u nogi.