MKTG NaM - pasek na kartach artykułów

Nowe nadzieje

Janusz KOZIOŁ
Trener Henryk Kasperczak rozpoczynając wczorajszą konferencję przed meczem Pucharu UEFA z holenderskim NEC Nijmegen powiedział, że teraz czas już zapomnieć o przegranych eliminacjach Ligi Mistrzów.

Trener Henryk Kasperczak rozpoczynając wczorajszą konferencję przed meczem Pucharu UEFA z holenderskim NEC Nijmegen powiedział, że teraz czas już zapomnieć o przegranych eliminacjach Ligi Mistrzów. Wisła rozpoczyna nowe rozgrywki, w związku z tym rodzą się nowe nadzieje i nowe ambicje. O tyle uzasadnione, że ,Biała Gwiazda" w ubiegłym sezonie była objawieniem Pucharu UEFA. Teraz jest okazja udowodnić, że nie był to przypadek. Mimo, że krakowianie zdają się być faworytami potyczki z NEC nie można z góry założyć, że przedstawiciel tak uznanej ligi jak holenderska, nie jest w stanie przeciwstawić się wiślakom. Na awans trzeba będzie zapracować na boisku.

- Holendrzy mają wiele futbolowych gwiazd, ale te grają głównie w klubach zagranicznych bądź w wielkiej trójcy: Ajax, PSV i Feyenoord - powiedział Henryk Kasperczak. - Ich liga ma podobne problemy jak nasza, jest co roku pozbawiana najlepszych piłkarzy i większość klubów holenderskich nie liczy się w Europie. Tutaj można powiedzieć, że w tej konfrontacji z NEC pewna przewaga jest po stronie Wisły, która ma za sobą bardzo udany sezon pucharowy i mecze z takimi rywalami jak Parma, Schalke 04 czy Lazio. To doświaczenie pracuje na naszą korzyść.

Holendrzy z NEC rzeczywiście mają niewielkie doświadczenie w europejskich pucharach, po raz ostatni grali w nich 20 lat temu. Nie ma też w zespole gwiazd, znanych i doświadczonych piłkarzy.

- Ale siła NEC bierze się z gry zespołowej, miałem okazję zobaczyć to podczas obserwacji ich ligowego meczu. Jest to zespół grający atletyczną piłkę, ale jednocześnie dobrze zorganizowany i o niezłych umiejętnościach technicznych. Zespół ma ostatnio za sobą serię dobrych wyników w lidze, ich gra budzi zaufanie - mówi Kasperczak.

Trener nie chciał porównywać umiejętności NEC z tym co prezentował pogromca wiślaków w eliminacjach LM, Anderlecht, wychodząc z założenia, że wszystko i tak zweryfikuje boisko. Oczywiście Belgowie mieli w swoim składzie kilka gwiazd, a NEC jest ich pozbawiony, ale w futbolu liczy się efekt gry kolektywnej. A Holendrzy tworzą solidny zespół...

- Nie ma co porównywać tych dwóch drużyn. Każdy mecz jest inny, może akurat w tym dwumeczu ta optymalna forma przyjdzie Holendrom, albo nam. Jedno jest pewne, moim życzeniem jest, by Wisła awansowała dalej - powiedział trener Wisły.

Trenera Kasperczaka holenderscy dziennikarze oczywiście pytali o jego kontakty piłkarskie i trenerskie z ich szkoleniowcem, słynnym Johanem Neeskensem.

- Jako trenerzy nie mieliśmy dotychczas ze sobą styczności. Jako piłkarze zetknęliśmy się ze sobą trzykrotnie, raz w meczu towarzyskim i potem dwukrotnie w eliminacjach ME. To był wielki piłkarz, nazywany Johanem nr 2, bo tą największą gwiazdą był Johan Cruyff. Neeskens był piłkarzem światowego formatu, łączy nas pewnie to, że na boisku potrafiliśmy podporządkować się w swoich reprezentacjach, ja Deynie, a on wspomnianemu Cruyffowi. Robiliśmy to z myślą o wynikach drużyny. Trenersko na razie ja mam większe doświadczenie i w klubach, i z reprezentacjami. Zobaczymy jaki to będzie miało wpływ na wynik naszej bezpośredniej konfrontacji - zakończył trener krakowian.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Ewa Swoboda ze swoją Barbie!

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na oswiecim.naszemiasto.pl Nasze Miasto