Czytaj także:
Od połowy lat 80. ubiegłego stulecia, kiedy to w mieście zamieszkiwało ponad 45 tysięcy osób, co roku oświęcimian ubywa. Magiczne 40 tysięcy było jeszcze w 2009 roku, ale już dwanaście miesięcy później zaledwie 39 911 osób.
- Na koniec grudnia 2011 roku liczba mieszkańców wynosi 39 540 - informuje Katarzyna Kwiecień, rzecznik oświęcimskiego magistratu. - W tym jest 20 958 kobiet i 18 582 mężczyzn - dodaje.
Urzędowe dane z całą pewnością nie oddają rzeczywistości. Prawdziwe mogą być znacznie niższe, a to z tej przyczyny, że zameldowanie nie jest równoznaczne z liczbą mieszkańców. - Od kilu lat mieszkam i pracuję w Norwegii - mówi Łukasz Wojtyna z Oświęcimia. - Wyjechałem razem z bratem i dziewczyną, zresztą kilku moich znajomych również. Figurujemy tylko w ewidencji ludności i jak na razie tak pozostanie - dodaje młody mężczyzna.
Na wymeldowanie za granicę zdecydowało się zaledwie 18 oświęcimian. Aż 432 osoby wymeldowało się poza miasto.
- Razem z mężem i synkiem zamieszkaliśmy w Porębie Wielkiej - mówi Agnieszka Grzegorzek-Żmuda. - W prezencie ślubnym dostaliśmy działkę i sami postawiliśmy dom. Mamy ciszę i spokój, już nigdy nie powróciłabym do Oświęcimia na stałe - dodaje była oświęcimianka.
Trzysta innych osób w ciągu minionego roku zdecydowało się na zameldowanie w Oświęcimiu.
Ludzie nie tylko wyjeżdżają w poszukiwaniu lepszej pracy i życia. Odchodzą na zawsze. W 2011 roku zmarło 440 oświęcimian, a rok wcześniej 411.
Od kilku lat w Oświęcimiu liczba zgonów rośnie, a spada urodzeń. W 2009 roku przyszło na świat 401 maluchów, w 2010 - 370, a w ubiegłym tylko 328. Rodzice coraz później decydują się na potomstwo.
- Na razie postaraliśmy się o jedno dziecko - mówi Sylwia Zarębska, 26-letnia mama Antoniny urodzonej 5 stycznia. Kobieta nie wyklucza w przyszłości powiększenia rodziny. - Z mężem pochodzimy z wielodzietnych rodzin i byliśmy w nich szczęśliwi. Tego samego chcemy dla Antoniny - dodaje.
Magdalena Czachowska 4 stycznia urodziła trzecie dziecko i jak twierdzi ostatnie. - Mam dwie córki i syna, więc chyba wystarczy - śmieje się 28-latka. Sama ma czworo rodzeństwa, a jej mąż troje.
W Oświęcimiu nie tylko spada liczba urodzeń, ale także zawieranych związków małżeńskich. Jeszcze przed trzema laty sakramentalne "tak" powiedziały sobie 444 pary. W 2010 roku na ślubnym kobiercu stanęły 373 pary, podczas gdy w ubiegłym roku 397.
- Papierek nie jest nam potrzebny do szczęścia - mówi Justyna Dąbrowa. - Kochamy się, a jak miłość się wypali, to każde pójdzie w swoją stronę i zaoszczędzimy na rozwodzie - śmieje się młoda kobieta.
Nie we wszystkich miastach i gminach jest tak "dołująco" jak w Oświęcimiu. Dobrym przykładem jest gmina Oświęcim. W 2009 roku miała 17 452 mieszkańców, rok później już 17 633, a teraz 17 803.
- Oświęcimianie chętnie wyprowadzają się na wieś i trudno im się dziwić - mówi Sławomir Domasik, sekretarz gminy Oświęcim. Pochwala tą tendencję.
W Zatorze też przybywa mieszkańców. Z 9170 mieszkańców w ciągu ostatniego roku liczba ta wzrosła do 9300. W Chełmku też tendencja jest wzrostowa, choć mniej wyraźna. W ciągu roku przybyło 13 osób do stanu 12 972.
Najlepszy Piłkarz i Trener Małopolski 2011. Weź udział w plebiscycie i oddaj głos!
Sprawdź magazyn Gazety Krakowskiej! Bulwersujące zdarzenia, niezwykli ludzie, mądre opinie
Codziennie rano najświeższe informacje, zdjęcia i video z Krakowa. Zapisz się do newslettera!
Zamach na Roberta Fico. Stan premiera Słowacji jest poważny.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?