Ze zmiennym szczęściem startowali polscy kajakarze w pierwszym dniu mistrzostw świata w Duisburgu. Sześć osad awansowało do finałów w efektownym stylu, wygrywając wyścigi bądź w półfinałach bądź już w eliminacjach, ale na koncie strat są dwie kwalifikacje olimpijskie.
Rano awans do finałów, bezpośrednio z eliminacji, zdobyły czwórka kobiet na 500 metrów i dwójka kobiet na 1000 metrów. Po południu dołączyły do nich, na dystansie 1000 metrów, dwójki i czwórki kajakarzy i kanadyjkarzy - wszystkie z pierwszych miejsc w półfinałach. Prezes PZKaj. Ryszard Seruga nie ukrywał, że głównym celem w Duisburgu jest wywalczenie 11 kwalifikacji olimpijskich. O pechu może mówić startujący w jedynce kanadyjkowej Marcin Grzybowski. Trafił do najsilniej obsadzonego półfinału, z mistrzem olimpijskim Hiszpanem Davidem Calem i groźnym Meksykaninem Jose Everardo Cristobalem. Do finału weszli Hiszpan i Meksykanin.
Wojciech Łobodziński, trener Arki Gdynia: Karny był ewidentny
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?