Wisło, dokonaj rzeczy ponadprzeciętnej!

Dziś o godzinie 18.15, w ramach drugiej kolejki grupowych zmagań w Eurolidze koszykarek, w krakowskiej hali przy ul. Reymonta Wisła Can-Pack rozpocznie konfrontację z rosyjskim UMMC Jekaterynburg. Tym samym"Biała Gwiazda" zagra z jednym z głównych faworytów do triumfu w Eurolidze! Wolno się więc spodziewać, iż trybuny wiślackiej hali zapełnią się kibicami,którzy - jak przecież wspaniale potrafią - dadzą mistrzyniom Polski efektywne wsparcie swoim dopingiem!

- Zagramy z jedną z najlepszych drużyn klubowych w Europie - nie kryje trener Tomasz Herkt. - Popatrzmy tylko na dwie zawodniczki. Agnieszka Bibrzycka była najlepszą koszykarką w Europie, a dwudziestolatka Sandrine Gruda ma szansę taką zostać... A pozostałe dziewczyny - czy to Amerykanki Australijki, czy Rosjanki? Po prostu klasa sama wsobie! Tym samym, skoro przychodzi wiślaczkom potykać się z takim przeciwnikiem, niezwykle istotne będzie przygotowanie mentalne. Przykładowo, polskie krakowianki jakby częściej wspominały o ewentualnym meczowym stresie, niż ich zagraniczne partnerki klubowe... - Być może rzeczywiście przewaga Jekaterynburga leży głównie w sferze psychiki - zastanawia się Tomasz Herkt. - Dlatego, że więcej koszykarek z rosyjskiej drużyny jest ogranych w imprezach rangi mistrzostw Europy, czy dzięki występom w amerykańskiej WNBA. Stąd, na przykład, pozytywny luz Fernandez czy De Forge, w odrożnieniu od niektórych naszych polskich dziewczyn. Owszem, przed każdym meczem winno występować zaangażowanie emocjonalne, jednak nie powinno paraliżować! Tak czy inaczej wiślacki sztab szkoleniowy na pewno nie zaniedba przygotowania mentalnego krakowskich koszykarek. Spokojni możemy też być o gotowość techniczno-taktyczną. Ostatnim zaś etapem przygotowań do meczu będzie dzisiejszy, przedpołudniowy trening rzutowy "Białej Gwiazdy". - Historię tworzy się dokonując rzeczy ponadprzeciętnych - zauważa Tomasz Herkt. - W 1999 roku, kiedy prowadziłem kobiecą reprezentację Polski i zdobyliśmy mistrzostwo Europy,mówiono,że zaszokowaliśmy Europę. Teraz więc wypadałoby zaszokować Kraków i Polskę! Czyli trzeba będzie "ustać" w tej - przepraszam za kolokwializm - sakramenckiej walce. Nie wolno nam przegrać tego meczu w szatni! Więcej, ja tego sobie nie wyobrażam! Poza tym przed takim meczem nie powinno się... stresować. Bo my mamy wyjść na parkiet, zagrać jak tylko najlepiej potrafimy i gdy będzie taka możliwość, to postarać się pokonać faworyta. A nawet gdybyśmy przegrali, to w takim stylu, żeby nikt nie mógł nam zarzucić, iż nie zrobiliśmy wszystkiego co w naszej mocy, by zwyciężyć. A stres to mógłby być,gdybyśmy - przy szacunku dla przeciwnika - dwukrotnie przegrali przykładowo z USK Praga... Do boju więc Wisło stań i postaraj się dokonać czegoś wykraczającego ponad przeciętność, czy jak kto woli, solidność. Z kolei Annie Wielebnowskiej i Agnieszce Bibrzyckiej życzymy, żeby na parkiecie pokazały najwyższej próby umiejętności, apo spotkaniu mogły się wreszcie nagadać, jak na przyjaciółki przystało. Czyli dobrze, że UMMC Jekaterynburg zostaje pod Wawelem do czwartku, kiedy via Frankfurt poleci w drogę powrotną do uralskiego domu.