Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

3. liga. Lepiej późno niż wcale, czyli MKS Trzebinia pokonał u siebie Wiślan Jaśkowice

Jerzy Zaborski
Jerzy Zaborski
Krzysztof Michalec na finiszu wiosny imponuje skutecznością.
Krzysztof Michalec na finiszu wiosny imponuje skutecznością. Fot. Jerzy Zaborski
MKS Trzebinia pożegnał się na własnym boisku z grupą południowo-wschodnią III ligi piłkarskiej wygraną w derbach Małopolski nad Wiślanami Jaśkowice. W Trzebini żałują, że wygrana przyszła tak późno, kiedy losy rywalizacji zostały rozstrzygnięte.

Gospodarze zaczęli niefortunnie. Nie dość, że dobrej okazji na gola nie zamienił Bartłomiej Chlebda, to jeszcze po faulu Krzysztofa Michalca goście dostali karnego, którego pewnie na gola zamienił Dariusz Żaba.

Przyjezdni tuż przed przerwą mogli podwyższyć prowadzenie. Po pięknym strzale Macieja Wcisły, rewelacyjną interwencja popisał się Tomasz Wróbel, który obronił także dobitkę.

Po zmianie stron gospodarze podkręcili tempo swoich akcji, jednak ze skutecznością było na bakier. Dopiero po dograniu od Przemysława Porębskiego, w polu karnym odnalazł się Mateusz Stanek, pakując piłkę do siatki.

Goście mogli ponownie wyjść na prowadzenie. Jednak na przeszkodzie stanął im dobrze tego dnia usposobiony Tomasz Wróbel. Tym razem w garści miał Łukasza Popielę, broniąc jego strzał oddany z kilku metrów.

Po rzucie wolnym wykonanym przez Marcina Kalinowskiego skuteczną dobitką popisał się Krzysztof Michalec, który wiosną wyrósł na czołowego snajpera trzebinian.

- Miałem świadomość, że derby Małopolski niczego nie zmienią w naszej sytuacji. Jednak apelowałem do zawodników, żeby zagrali do końca. Najprościej byłoby przejść koło meczu, bo nasz spadek jest przesądzony. Wykazaliśmy wolę walki. Trzeba walczyć po sportowemu, do końca – ocenił Mariusz Wójcik, trener trzebinian.

- Wydawało się, że po objęciu prowadzenia kontrolowaliśmy grę. Jednak po zmianie stron wdaliśmy się z rywalami w tzw. szarpaną grę, w której to oni lepiej się odnaleźli – zwrócił uwagę Wojciech Ankowski, trener Wiślan. - Nie odniosłem wrażenia, żeby chłopcy nie mieli motywacji do walki. Jeśli ktoś przez chwilę tak pomyślał, powinien zmienić dyscyplinę. Rywale charakterem wyrwali zwycięstwo. Zwycięską bramkę strzelili w końcówce, więc nie mieliśmy czasu na wyrównanie.

MKS Trzebinia – Wiślanie Jaśkowice 2:1 (0:1)
Bramki:
0:1 Żaba 25 karny, 1:1 Stanek 72, 2:1 Michalec 90.

MKS Trzebinia: Wróbel – Sawczuk (46 Rogóż), Ochman, Michalec, Jarosz (69 Stokłosa) – Chlebda, Kalinowski, Majcherczyk (65 Porębski), Świętek (77 Sochacki), Kowalik – Stanek.

Wiślanie: Ropek – Żaba (46 Białek 70 Labut), N. Morawski, Kuliszewski (46 Sikora), Galos – Michał Morawski, Marcin Morawski (46 Czarnecki), Krasuski, Bębenek – Wcisło (46 Popiela), P. Morawski.

Sędziował: Paweł Kantor (Dębica). Żółte kartki: Michalec, Stanek – Sikora, Michał Morawski. Widzów: 200.

Sportowy24.pl w Małopolsce

od 7 lat
Wideo

Jak głosujemy w II turze wyborów samorządowych

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na oswiecim.naszemiasto.pl Nasze Miasto