Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

4. liga. Dla Beskidu Andrychów w walce o utrzymanie liczy się każdy punkt [ZDJĘCIA]

Jerzy Zaborski
Jerzy Zaborski
Wojciech Stuglik (z prawej) w każdym meczu zostawiają serce na boisku. Na Hutnika ambicja to był jednak zbyt mały atut.
Wojciech Stuglik (z prawej) w każdym meczu zostawiają serce na boisku. Na Hutnika ambicja to był jednak zbyt mały atut. Fot. Jerzy Zabroski
Beskid Andrychów przegrał na własnym boisku z Hutnikiem Kraków 0:3 (0:3) i nadal nie może być pewny utrzymania w grupie zachodniej IV ligi piłkarskiej.

Andrychowianie zajmują obecnie 10. pozycję, która – zdaniem trenera Jakuba Adamusa – jest ostatnią gwarantującą utrzymanie bez oglądania się na innych. Jednak przewaga Beskidu nad zespołami z dołu tabeli jest niewielka. Zajmujący 13. lokatę Orzeł Piaski Wielkie ma tylko o pięć punktów mniej, a do końca sezonu pozostały cztery kolejki. Jest zatem 12. punktów do zdobycia.

- Musimy do końca w każdym meczu szukać punktów – Jakub Adamus, trener andrychowian, jasno stawia sprawę. - Szanuję Hutnika, ale czeka go baraż z mistrzem grupy wschodniej, a w dwumeczu wszystko może się przecież zdarzyć. Jeśli krakowianie nie awansują do III ligi, z naszej grupy spadną cztery drużyny. Niepewny na szczeblu centralnym jest los Soły Oświęcim i MKS Trzebinia. Gdyby musiały go opuścić, terytorialnie zostaną przypisane do naszej grupy w czwartej lidze, więc w najbardziej czarnym scenariuszu zdegradowanych z naszego – że tak powiem towarzystwa - może zostać nawet sześć ekip. To dlatego upieram się, żeby ba finiszu sezonu utrzymać się na obecnie zajmowanej pozycji.

Tymczasem na finiszu rozgrywek andrychowianie mają trudny kalendarz rozgrywek. Przed nimi wyjazd do Wieliczki, na mecz przeciwko miejscowemu Górnikowi (3. miejsce). Później, przed własną widownią, podejmą Dalin Myślenice (2. miejsce). Beskid czeka jeszcze wyjazd do Piasków Wielkich, a miejscowy Orzeł także walczy o zachowanie czwartoligowego bytu, więc zadanie nie będzie łatwe. Sezon kończy na własnym boisku meczem przeciwko krakowskiej Clepardii, na dzisiaj wyprzedzającej andrychowian w tabeli, mającej od nich o dwa punkty więcej. Dobrze byłoby, aby do ostatniego spotkania Clepardia zapewniła sobie byt, bo wtedy mogłaby przyjechać do Andrychowa mniej zmotywowana. - Musimy przede wszystkim liczyć na siebie, a nie słabość, czy niedyspozycję przeciwników – podkreśla Jakub Adamus.

Mecz przeciwko Hutnikowi pokazał, że andrychowianie, choć skład mają oparty na wychowankach, w większości młodych, potrafią nawiązać walkę z faworytami. Na początku spotkania przeciwko Hutnikowi, faworyzowani krakowianie nie mogli sobie poradzić z grą obronną Beskidu. Jednak jak lider trafił już raz, to szybko poszedł za ciosem. - Chłopcy muszą się nauczyć konsekwencji w grze – podkreśla trener Adamus. - Gdybyśmy do końca potrafili zrealizować taktykę, jaką postawiłem przed zespołem, to przecież każdy wynik byłby możliwy, nie mówię tego tylko w perspektywie potyczki przeciwko Hutnikowi. Futbol jest przewrotny i w nim nie zawsze wygrywa faworyt. Chętnie wzięlibyśmy z liderem jakiś punkt. Jednak pierwsze dwa gole straciliśmy po własnych błędach, a nie jakichś pomysłowych akcjach przeciwników. Powtarzałem chłopcom, żeby przy wyprowadzaniu akcji grali z pominięciem drugiej linii, a nie brali się za rozgrywanie akcji. Straty w środku pola były zalążkiem goli dla krakowian.

W końcówce rozgrywek Beskid potrzebuje więcej szczęścia. Owszem, w drugiej części krakowianie znacznie spuścili z tonu, ale to andrychowianie mieli trzy wyborne okazje strzeleckie. Gdyby udało im się je wykorzystać, a konkretnie Patryk Koim i Maciej Stróżak zachowali więcej zimnej krwi, Hutnik mógłby mieć problemy z powrotem do gry na wysokich obrotach i niespodzianka mogłaby stać się faktem.

W Andrychowie żałują też meczu w Oświęcimiu, gdzie – mając kilka wybornych okazji – przegrali 0:1, tracąc gola w ostatniej minucie. Zdobywając tam pełną pulę, dzisiaj sytuacja Beskidu byłaby znacznie lepsza.

Sportowy24.pl w Małopolsce

od 12 lat
Wideo

Wspaniałe show Harlem Globetrotters w Tauron Arenie Kraków

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na oswiecim.naszemiasto.pl Nasze Miasto