Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

4. liga. Duet szybkich panów „S” postawił pieczęć na sukcesie Rajska. Dla Jawiszowic to było tango straconych

Jerzy Zaborski
Jerzy Zaborski
Dawid Skiernik stawia pieczęć na wygranej Rajska nad Jawiszowicami 3:1.
Dawid Skiernik stawia pieczęć na wygranej Rajska nad Jawiszowicami 3:1. Fot. Jerzy Zaborski
Rajsko w derbach powiatu oświęcimskiego czwartej ligi piłkarskiej w Małopolsce (grupa zachodnia) przerwało pasmo dwóch porażek kosztem Jawiszowic. Dla gości ten mecz był niczym tango straconych, bo prowadzone w takcie „na dwa”, czyli na dwie zmarnowane sytuacje jawiszowiczan miejscowi odpowiadali golem.

Początek nie zapowiadał dobrego spotkania dla miejscowych. Byli wolniejsi od swoich rywali, mając kłopot z przekroczeniem linii środkowej boiska. Jawiszowiczanie, choć trudno było im atakiem pozycyjnym rozerwać szyki obronne rywali, mieli dwie doskonałe pozycje do otwarcia wyniku.

Chcąc zmusić rywala schowanego na własnym przedpolu do zmiany stylu gry, trzeba wykorzystać wyborne pozycje, a taką miał Adrian Korczyk, który - po otrzymaniu prostopadłego podania - wpadł w pole karne, lecz jego strzał nogami obronił Łukasz Gielarowski.

Bramkarz miejscowych po raz drugi uratował kolegów z opresji, wygrywając pojedynek z Robertem Sitko, tym razem broniąc rękami (25 min).

Przyjezdni zapłacili za swoją niefrasobliwość. Z lewej strony pola bramkowego Nicolas Zenon skręcił nogę w starciu z Dawidem Płonką. Nie mógł wstać i na boisku spokojnie zaczął oglądać swój palec u nogi. Oczywiście nie był to „paluszek i główka”, więc o żadnej wymówce nie było mowy, ale - koledzy z zespołu - widząc tę sytuację, liczyli, że sędzia przerwie grę, aby udzielić zawodnikowi pomocy. Skoro jednak gospodarze byli przy piłce, to gwizdek sędziego milczał. Po chwili Patryk Senkowski z ostrego kąta trafił do siatki między nogami Krzysztofa Smoka.

- Nie oglądałem się na rywala i nie zagłębiałem się w to, dlaczego siedział na murawie. Nie było gwizdka, to położyłem jednego z rywali i strzeliłem gola. Dla napastnika to jest zachowanie automatyczne – stwierdził Patryk Senkowski.

Po zmianie stron Krzysztof Smok fenomenalnie obronił strzał z bliska Mateusza Piwowara, ale goście zmuszeni do ataku musieli liczyć się z kontrami. Wreszcie strzałem zza linii pola karnego Adrian Korczyk wyrównał stan meczu. Wydawało się, że od tego momentu szala przechyla się na stronę przyjezdnych.

Z bliska uderzali najpierw Dawid Hałat i Adrian Korczyk. Jednak na posterunku był Łukasz Gielarowski.

- Bramkarz w trudnych chwilach przytrzymał nam wynik meczu – zwrócił uwagę Mariusz Wójcik, trener Rajska.

Kolejną kontrę miejscowych zainicjował Patryk Senkowski. Po jego podaniu wzdłuż bramki do siatki trafił Sebastian Frączek.

- Po strzeleniu gola poczułem silny ból pod kolanem, w okolicach łydki, więc musiałem zejść z boiska. To już mój drugi gol w czwartej lidze. Tydzień wcześniej, w Śledziejowicach, też po moim trafieniu objęliśmy prowadzenie. Tam rywale nas złamali, ale tym razem poszliśmy za ciosem – podkreślił Sebastian Frączek.

Pieczęć na wygranej miejscowych postawił duet „S-S”, czyli szybcy, także pewnie i wściekli, Patryk Senkowski i Dawid Skiernik. Ten pierwszy popisał się dobrym podaniem, a „Skiera” z zimną krwią trafił obok interweniującego Krzysztofa Smoka.

- Ważne, że po dwóch porażkach udało nam się oczyścić głowy – podkreślił Mariusz Wójcik. - Zwycięzców się nie sądzi. - W przeciwieństwie do meczu w Śledziejowicach, tym razem zmiennicy ożywili grę.

- Zagraliśmy wielki mecz. Pewnie, że nie często trafiają się mecze z golem i dwoma asystami. Każdy z nas dorzucił swoją „cegiełkę” do wygranej – ocenił Patryk Senkowski.

LKS Rajsko – LKS Jawiszowice 3:1 (1:0)

Bramki: 1:0 Senkowski 30, 1:1 Korczyk 58, 2:1 Frączek 71, 3:1 Skiernik 88.

Rajsko: Gielarowski – Sieczko, Welber, Durnaś, Żyła – Mika (65 Formas), Frączek (74 Brania), Czarnik (74 Skiernik), Matlak, Piwowar – Senkowski (90 Ryś).

Jawiszowice: Smok – Pierlak (46 Wawak), Pitry, Zenon (55 Kabara), M. Płonka – Gąsiorek (70 Jura), D. Płonka (46 Ściślak), Herman, Sitko – Hałat, Korczyk.

Sędziował: Kamil Sobczak (Nowy Sącz). Żółte kartki: Czarnik, Frączek, Matlak, Formas – Gąsiorek. Na ławce: Garlicki i Łysoń (krytykowanie orzeczeń sędziego). Widzów: 150.

Inne mecze:

MKS Trzebinia – Chełmek 1:0, Słomniczanka – Puszcza II Niepołomice 1:3, Clepardia Kraków – Węgrzcanka Węgrzce Wielkie 1:1, Unia Oświęcim – Sokół Kocmyrzów 0:1, Orzeł Ryczów – Wiślanie Jaśkowice 2:1, Beskid Andrychów – Garbarnia II Kraków 3:2, Pcimianka – Śledziejowice 2:2, Orzeł Piaski Wielkie – MKS Nowa Proszowianka 1:0. Pauza: Dalin Myślenice.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wideo
Wróć na oswiecim.naszemiasto.pl Nasze Miasto