Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

4. liga. Jawiszowice na remis z Olkuszem, czyli obustronny niedosyt

Redakcja
IV liga małopolska, grupa zachodnia: LKS Jawiszowice - KS Olkusz 0:0. Adrian Korczyk (z prawej, Jawiszowice) w walce o piłkę z Maciejem Kozickim (Olkusz, w niebieskiej koszulce).
IV liga małopolska, grupa zachodnia: LKS Jawiszowice - KS Olkusz 0:0. Adrian Korczyk (z prawej, Jawiszowice) w walce o piłkę z Maciejem Kozickim (Olkusz, w niebieskiej koszulce). Fot. Jerzy Zaborski
Jawiszowice w premierze wiosny grupy zachodniej IV ligi małopolskiej podzieliły się punktami na własnym boisku z Olkuszem. Dla obu ekip była to bardziej strata dwóch punktów niż zdobycie jednego.

Kiedy pod koniec pierwszej części z boiska usunięty został Maciej Kozicki, wydawało się, że po przerwie ruszy nawałnica miejscowych i gole dla nich będą tylko kwestią czasu.

Gospodarze, owszem, przeważali, ale nie miało to przełożenia na gole. Ba, nawet na sytuacje bramkowe. Jak już Dawid Hałat zagrał wzdłuż bramki, to żadnemu z kolegów nie udało się wepchnąć piłki do siatki (50 min). Z kolei po zagraniu z rzutu rożnego z bliska główkował Adrian Korczyk, lecz Mateusz Sroka był na posterunku (86 min).

- Odniosłem wrażenie, że chłopcy chcieli „wjechać” z piłką do bramki. Brakowało strzałów w naszym wykonaniu – tłumaczył Jarosław Płonka, trener Jawiszowic.

Tymczasem skupieni na obronie własnego przedpola olkuszanie czyhali na błędy rywali, wyprowadzając kontry. Pierwszy trafił się Dawidowi Hałatowi, przy rozgrywaniu ataku pozycyjnego, przed linią pola karnego gości. Z kontrą ruszył Kamil Pope. Przebiegł niemal całe boisko, uderzając tuż obok przeciwnego słupka (50 min).

Dwie wyborne okazje miał Wojciech Szymański. Najpierw, po otrzymaniu podania między dwóch obrońców, miał przed sobą tylko Kacpra Szymalę. Uderzył zbyt lekko i golkiper miejscowych skutecznie interweniował (80 min). Potem, po prezencie od miejscowych obrońców, w polu karnym gospodarzy znowu wybrał złe rozwiązanie, a wystarczyło przerzucić futbolówkę nad leżącym Szymalą (88 min).

„Królem polowania” mógł zostać Dawid Iskierka. Pojawił się na boisku w ostatniej minucie regulaminowego czasu, a chwilę później znalazł się sam na 8 metrze. Zamiast jednak uderzyć, zaczął dryblować do boku, aż został wypchnięty przez rywali, nie oddając strzału. - Nasi chłopcy są młodzi, brak im doświadczenia – tłumaczył Ryszard Myszor, kierownik olkuszan. - Jechaliśmy do Jawiszowic z tzw. duszą na ramieniu. Jednak po kwadransie uznałem, że nie jest tak źle. Mimo, że przez połowę spotkania mieliśmy o jednego zawodnika mniej, mieliśmy to spotkanie wygrać.

- Na własnym boisku powinno się wygrywać, ale tym razem musimy szanować punkt – podkreślił Jarosław Płonka, szkoleniowiec Jawiszowic.

LKS Jawiszowice – Olkusz 0:0

Jawiszowice: Szymala – Kabara, Tworek, Grabczyński, Płonka – Hałat, Herman (72 Bartula), Pyrlik, Szymonik, Nagi – Korczyk.

Olkusz: Sroka – Kiczyński, Kasprzyk, Szczepanik, Żak – Kozicki, Wanicki (12 Tumiłowicz), Mrożek (90 Iskierka), Pope (72 Smolarczyk) – Barczyk, Szymański.

Sędziował: Łukasz Królczyk (Nowy Targ). Żółte kartki: Herman, Korczyk, Szymonik – Kozicki (dwie), Barczyk, Szymański. Czerwona kartka: Kozicki (42 min). Widzów: 150.

W innych meczach: Clepardia Kraków – Kaszowianka 3:0, MKS Trzebinia – Orzeł Piaski Wielkie 5:1, Orzeł Ryczów – Dalin Myślenice 1:3, Beskid Andrychów – Słomniczanka 1:0, Wiślanka Grabie - Unia Oświęcim 4:0, Jutrzenka Giebułtów - Węgrzcanka Węgrzce 1:3. Mecz: Górnik Wieliczka - Pcimianka - przełożony na 24 kwietnia.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Powrót reprezentacji z Walii. Okęcie i kibice

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na oswiecim.naszemiasto.pl Nasze Miasto