Przed przerwą oświęcimianie prowadzili grę, ale nie miało to przełożenia na sytuacje bramkowe. Dopiero po rzucie wolnym gospodarze zbyt lekko wybili piłkę, a na 10 metrze dopadł jej Arkadiusz Czapla, trafiając do siatki.
Wydawało się, że przyjezdni w dobrych nastrojach udadzą się do szatni. Jednak w doliczonym czasie, po rzucie wolnym wykonanym przez Tomasza Kustrę, piłkę głową do siatki strącił Juan Elias i mecz zaczął się od nowa.
Po przerwie oświęcimianie nieco się pogubili. Dyskutowali z sędzią, ale miejscowi też nie mieli czystych okazji bramkowych.
Po rzucie rożnym gospodarze tak niefortunnie wybijali piłkę z własnego przedpola, że trafiła pod nogi Konrada Powały, a ten, strzałem zza linii pola karnego, tuż przy słupku umieścił piłkę w siatce. Strzał był z gatunku „palce lizać”.
- To było mój pierwszy gol w tym sezonie, ale obiecuję regularność – powiedział po meczu z uśmiechem strzelec zwycięskiej bramki dla oświęcimian, który staje się w Unii specjalistą od ważnych derbowych goli. W poprzednim sezonie był autorem wyrównującego trafienia w Jawiszowicach na 2:2. - Nie jestem jakimś derbowym talizmanem. Każdy ma w zespole swoje zadanie do wykonania i dorzucił zwycięską „cegiełkę”. No może ja dzisiaj rzuciłem „cegłę”.
Niewiele brakowało, a kibice byliby świadkami powtórki z pierwszej części, po minutę po trafieniu oświęcimian po strzale Dawida Nagiego gości od utraty gola uratował słupek.
- Płacimy frycowe beniaminka. To było typowe spotkanie na remis, a gole straciliśmy po własnych błędach, jakie nie powinny mieć miejsca na czwartoligowym poziomie. Szkoda, że powielamy błędy, bo tydzień wcześniej przegraliśmy w Trzebini mając na boisku o jednego zawodnika więcej. Musimy oczyścić głowy – powiedział Paweł Sidorowicz, trener Chełmka.
- W derbach nie liczy się piękno, tylko wynik. Mieliśmy wygrać, żeby zadedykować zwycięstwo śp. Henrykowi Snadnemu, żeby pokazać, jak ważną był postacią w naszym klubie. Strata gola w doliczonym czasie pierwszej połowy nie była wynikiem rozkojarzenia zawodników. Takie mecze, jak derby, trzeba umieć „przepchnąć” na swoją stronę i to właśnie zrobiliśmy – ocenił Marek Kołodziej, trener oświęcimian.
KS Chełmek – Unia Oświęcim 1:2 (1:1)
Bramki: 0:1 Czapla 44, 1:1 Elias 45+2, 1:2 Powała 71.
Chełmek: Przewoźnik – Nędza (74 Wykręt), Chylaszek, Elias, Pędrys (73 Kukiełka) – Palarczyk, Sidor (81 Bloch), Nagi, Stankiewicz, Kustra – Hankus (46 Majka).
Unia: Gniełka – Ryszka, Dankowski, K. Szewczyk, Rzeszutko – Snadny, A. Ryś, Powała, Chowaniec (75 Lichota) – Pacyga (46 Damian Wilczak), Czapla.
Sędziował: Damian Gmitrzak (Kraków). Żółte kartki: Pędrys, Sidor, Kantek (na ławce) – Czapla, Chowaniec, Lichota, Ryś, Rzeszutko. Widzów: 300.
Inne mecze:
Węgrzcanka – Rajsko 2:1, Wiślanie Jaśkowice – Dalin Myślenice 5:2, Śledziejowice – LKS Jawiszowice 1:2, Sokół Kocmyrzów – Clepardia Kraków 2:2, Garbarnia II Kraków – MKS Trzebinia 2:1, Nowa Proszowianka – Beskid Andrychów 0:2, Puszcza II Niepołomice – Orzeł Piaski Wielkie 0:0, Pcimianka – Orzeł Ryczów 0:1. Pauza: Słomniczanka.
- Jedyne takie osiedle w Polsce. Zobaczcie olkuskie Słowiki!
- Zmiany w małopolskich parafiach! Sprawdź, gdzie pojawi się nowy proboszcz
- Oto pierwszy w Małopolsce "trawomat". Można w nim kupić susz konopi. To legalne?
- Szok! Do kupienia pocztówki, kubki i magnesy z krematorium w Auschwitz?
- Oświęcim. Powstanie nowa galeria handlowa. To Vendo Park
- Makabra w Chrzanowie. Psy i koty zjadały się nawzajem
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?