Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

4. liga. Unia Oświęcim nie rozbiła Kieliszka, więc tylko zremisowała z Garbarnią II Kraków

Jerzy Zaborski
Jerzy Zaborski
Arkadiusz Czapla (w niebieskim stroju) jeden z liderów oświęcimskiego zespołu, na przedpolu rywala. Gol jednak nie padł. Ostatecznie Unia Oświęcim zremisowała z Garbarnią II Kraków 0:0
Arkadiusz Czapla (w niebieskim stroju) jeden z liderów oświęcimskiego zespołu, na przedpolu rywala. Gol jednak nie padł. Ostatecznie Unia Oświęcim zremisowała z Garbarnią II Kraków 0:0 Fot. Jerzy Zaborski
Dla Unii Oświęcim własne boisko nie jest jesienią atutem. W 7. kolejce grupy zachodniej IV ligi w Małopolsce tylko zremisowała na własnym boisku z rezerwą Garbarni Kraków. Najlepszym zawodnikiem na boisku był Bartosz Kieliszek, który udanymi interwencjami w bramce doprowadzał oświęcimian do łez.

Goście przyjechali do Oświęcimia po remis, więc skupili się na obronie własnego przedpola, a takie mecze dla ekipy uchodzącej za faworyta są najtrudniejsze. Trzeba jak najszybciej trafić rywala. Jednak podopiecznym Marka Kołodzieja nie tylko nie wychodził atak pozycyjny, ale także i stałe fragmenty gry.

W pierwszych dwóch kwadransach oświęcimianie mieli dwie dobre pozycje do otwarcia wyniku. Jednak Bartosz Kieliszek uprzedził Michała Chowańca. Goście mogli się pokusić o gola. Marcin Kołton chciał dośrodkować, a wyszedł mu strzał, więc po interwencji Jakuba Kucza krakowianie sygnalizowali sędziemu, że piłka przekroczyła linię bramkową.

- To było niemożliwie, bo skoro nasz bramkarz sparował piłkę poza boisko, na rzut rożny, to nie mogła przekroczyć linii bramkowej. To wbrew fizyce. Gdyby tak zrobił, futbolówka odbiłaby się od słupka – tłumaczył Marek Kołodziej, trener oświęcimian.

Po zmianie stron gospodarze nadal atakowali, ale ich akcjom brakowało wykończenia, albo – jeśli już z bliska uderzał Arkadiusz Czapla, czy to głową, czy nogą, zawsze na posterunku był Bartosz Kieliszek.

- W siedemnastce meczowej mam aż dwunastu młodzieżowców, więc uczymy się seniorskiego grania w czwartej lidze. Przyjechaliśmy do Oświęcimia po remis i cel osiągnęliśmy. Gdyby udało nam się wygrać, byłaby to wartość dodana – powiedział Stanisław Śliwa, trener krakowian.

- Można użyć różnych słów, że rywale tylko nam przeszkadzali, ale to nie zmienia faktu, że powinniśmy takie spotkanie przeciągnąć na swoją stronę. Mecze z rywalem skupionym na obronie własnego przedpola są trudniejsze od tych z mocnymi zespołami – ocenił Marek Kołodziej, trener oświęcimian.

Unia Oświęcim – Garbarnia II Kraków 0:0
Unia: Kucz – Ryszka, Dankowski, K. Szewczyk, Rzeszutko – Snadny, Powała, Lichota (70 Damian Wilczak), Chowaniec (78 Babiuch) – Pacyga (46 Lewandowski), Czapla.

Garbarnia II: Kieliszek – Wąsik, Dzierżak (56 Strzeboński), Kolendowski, Paczka (68 Burkowicz) – Kloc, Sarga (90 Bzdyl), Kołton (80 Zięba), Baranik – Zalejski, Mielec.

Sędziował: Szymon Putek (Wadowice). Żółte kartki: Kloc, Zięba. Widzów: 50.

Inne mecze:

MKS Trzebinia – Nowa Proszowianka 5:0, Clepardia Kraków – KS Chełmek 1:3, Dalin Myślenice – Pcimianka 1:0, Rajsko - Sokół Kocmyrzów 0:2, Beskid Andrychów – Puszcza II Niepołomice 4:0, Orzeł Ryczów – Śledziejowice 3:0, Jawiszowice – Węgrzcanka 0:0, Słomniczanka – Wiślanie Jaśkowice – przełożony na 14 listopada.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wideo
Wróć na oswiecim.naszemiasto.pl Nasze Miasto