Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

5. liga. Hejnał Kęty – Zatorzanka. „DD”, czyli „Dziadek” Dudzic zapewnił kęczanom zwycięstwo

Jerzy Zaborski
Jerzy Zaborski
5. liga piłkarska, Chrzanów: Hejnał Kęty - Zatorzanka Zator 3:1. Kiedy Przemysław Dudzic wpadał z piłką w pole karne, bramkarz Zatorzanki znajdował się w opałach.
5. liga piłkarska, Chrzanów: Hejnał Kęty - Zatorzanka Zator 3:1. Kiedy Przemysław Dudzic wpadał z piłką w pole karne, bramkarz Zatorzanki znajdował się w opałach. Fot. Jerzy Zaborski
W derbach powiatu oświęcimskiego chrzanowskiej piłkarskiej klasy okręgowej Hejnał Kęty męczył się z Zatorzanką do momentu pojawienia się na boisku „Dziadka”. Nie był on jednak piaskowym, jak w starej dobranocce, którą być może młode pokolenia nie pamięta, ale swoją postawą sypnął rywalom piaskiem w oczy, stawiając pieczęć na zwycięstwie.

Kęczanie prostopadłymi podaniami wprowadzali zamieszanie w szeregach zatorskiej obrony. Szybko to przyniosło bramkowy efekt; na pełnej szybkości Kamil Żmuda minął Daniela Cichonia, trafiając do pustej bramki. Sytuację próbował ratować Piotr Balonek, ale bez efektu.

Drugie prostopadłe zagranie dało miejscowym karnego, po faulu Daniela Cichonia na Kamilu Żmudzie. Jednak Dmitrij Taraszczuk posłał piłkę nad poprzeczkę.

To zemściło się na miejscowych jeszcze przed przerwą, choć najpierw goście wysłali kęczanom ostrzeżenie. Po wyrzucie z autu i przegraniu Kacpra Celeja,**Jarosław Mika** poradził sobie z Taraszczukiem, znajdując się przed bramkarzem. Rafał Zieliński końcem buta musnął piłkę, która wyszła poza boisko.

Chwilę później, na lewym skrzydle Patryk Pindel poradził sobie z Jakubem Ogórkiem i zdołał zagrać wzdłuż bramki. W polu bramkowym Patryk Stefaniak, walcząc o piłkę do upadłego, zdołał ją wepchnąć za linię bramkową, choć – poza bramkarzem – kotłował się z Szymonem Karpińskim i Jakubem Januszykiem.

Po zmianie stron miejscowi nie mogli zmusić rywali do błędu. Sytuacja zmieniła się wraz z pojawieniem się na boisku „Dziadka”, bo tak koledzy wołają na Przemysława Dudzica. Występując na boisku przez pół godziny, przechylił szalę na korzyść gospodarzy, odnajdując się w polu karnym. Najpierw wykorzystał podanie od Jakuba Januszyka, a potem, po „klepce” Kamila Żmudy z Marcelem Rogalą, znowu uderzył w przeciwny róg.

Gdyby w 85 min Jarosław Mika, będąc blisko bramki, uderzył mocniej, zdobywając kontaktowego gola, być może w końcówce kibice byliby świadkami dreszczowca. Tak się jednak nie stało i kęczanie spokojnie „dowieźli” pewny wynik do końcowego gwizdka sędziego.

- Kilka dni przed meczem zmagałem się z grypą, więc nie wiedziałem, czy będę w stanie zagrać. Ostatecznie usiadłem na ławce rezerwowych, ale kiedy zespół był w potrzebie, musiałem mu postarać się pomóc – powiedział Przemysław Dudzic.

I dodał: - Po raz kolejny po objęciu prowadzenia, zespół zapada w „drzemkę”, dając rywalom wrócić do gry. Tak było tydzień wcześniej w Gorzowie, gdzie szczęśliwie wygraliśmy, i teraz, przeciwko Zatorzance, znów to samo. Na własnym boisku trzeba umieć pójść za ciosem, żeby pokazać rywalowi, że w Kętach nawet nie „powącha” dobrego wyniku.

Po meczu kęccy piłkarze zgotowali fetę Damianowi Fliskowi z okazji urodzin, podrzucając go na rękach.

Z kolei w Zatorzance zwracano na braki kadrowe trzech podstawowych zawodników.

Hejnał Kęty – Zatorzanka Zator 3:1 (1:1)

Bramki: 1:0 K. Żmuda 10, 1:1 Stefaniak 44, 2:1 Dudzic 75, 3:1 Dudzic 83.

Hejnał: Zieliński – Karpiński (46 Rogala), J. Januszyk, Taraszczuk, A. Januszyk – Ogórek (85 Majdak), Nowicki, Cepiga (46 Waluś), Nycz – K. Żmuda (86 Flisek), Oczkowski (59 Dudzic).

Zatorzanka: Cichoń – Stanek, Baluś, Balonek, Szymonik – Stefaniak (85 Kobus), Mika, Pindel, A. Celej (79 Hajduk) – K. Celej, Kwiatkowski.

Sędziował: Witold Romanowski (Wadowice). Żółte kartki: J. Januszyk – Cichoń, Kwiatkowski. Widzów: 200.

Inne mecze:

Sokół Przytkowice – Gorzów 2:2 (1:0); Rzeszutko 33, Ł. Waga 53 – Ząbek 77 i 90+2.

Kalwarianka – Brzezina Osiek 0:1 (0:1); Zaremba 43.

Victoria Jaworzno – LKS Żarki 2:2 (0:0); Baran 54, Jaromin 90+1 – Przebinda 68, Wierzba 83.

Tempo Białka – Nadwiślanin Gromiec 2:0 (1:0); Mentel 35, M. Balcer 90+2.

Sosnowianka Stanisław Dolny – MKS Libiąż 2:4 (0:4); Pacut 59, 61 - Węgorek 25, Szumniak 30, Pacwa 37, Lickiewicz 44.

Odwołane przez koronawirusa: Halniak Maków Podhalański – Garbarz Zembrzyce, Zgoda Byczyna – Niwa Nowa Wieś. Pauza: Babia Góra Sucha Beskidzka.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wideo
Wróć na oswiecim.naszemiasto.pl Nasze Miasto