Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

75 lat temu szli w Marszu Śmierci. Mogiły znaczą trasę

Bogusław Kwiecień
Bogusław Kwiecień
Uroczystości w związku z 75. rocznicą Marszu Śmierci odbyły się na cmentarzu komunalnym w Brzeszczach
Uroczystości w związku z 75. rocznicą Marszu Śmierci odbyły się na cmentarzu komunalnym w Brzeszczach Fundacja Pobliskie Miejsca Pamięci Auschwitz-Birkenau w Brzeszczach
W Brzeszczach znajduje się pierwsza zbiorowa mogiła ofiar Marszu Śmierci na długiej, sięgającej aż po Wodzisław i Gliwice trasie ewakuacji przez Niemców więźniów Auschwitz i jego podobozów. To była droga pełna cierpienia i śmierci.

W Brzeszczach znajduje się pierwsza zbiorowa mogiła ofiar marszu na długiej sięgającej aż po Wodzisław trasie ewakuacji więźniów. Wczoraj (19 stycznia) na tamtejszym cmentarzu odbyły się obchody 75. rocznicy Marszu Śmierci więźniów KL Auschwitz, których Niemcy wyprowadzili z obozu kilka dni przed wkroczeniem Armii Czerwonej do Oświęcimia.

- Niemcy zaplanowali, że kolumny więźniów składać się będą wyłącznie ze zdrowych i silnych ludzi, które zniosą trudy prawie 70-kilometrowego marszu. W rzeczywistości się wśród nich także osoby chore i słabe, które obawiały się, że gdy pozostaną w obozie, to czeka ich zagłada.

- Szybko okazało się, że dla wielu wyjście z obozu także oznaczało śmierć

– mówi Dagmar Kopijasz z Fundacji Pobliskie Miejsca Pamięci Auschwitz-Birkenau w Brzeszczach, która była organizatorem uroczystości.

Ewakuację obozu Auschwitz i jego podobozów Niemcy rozpoczęli 17 stycznia 1945 roku po ostatnim wieczornym apelu obozowym, do którego stanęło 56 tys. więźniów. Pierwsze kolumny z macierzystego obozu wyszły w ciemnościach konwojowane przez esesmanów.

- Ja tej skali, tego ogromu nie byłam w stanie ogarnąć

– opowiadała po latach Zofia Posmysz, znana pisarka i scenarzystka, była więźniarka Auschwitz, która przeżyła Marsz Śmierci.

Trasy wiodły z Oświęcimia przez Pszczynę do Wodzisławia oraz przez Tychy i Mikołów do Gliwic, gdzie czekały pociągi, które wywiozły więźniów dalej w głąb Rzeszy do obozów Ravensbrück, Mauthausen i Buchenwald. Historycy szacują, że w Marszach Śmierci zginęło co najmniej 9 tysięcy ludzi, ale podawane są i wyższe liczby sięgające nawet 15 tysięcy. - Świadectwem zbrodni dokonywanych na ewakuowanych więźniach są liczne mogiły. Na Śląsku jest ich blisko 60, a trzeba dodać, że Marsze Śmierci przeszły również terenami dzisiejszych Czech i Moraw, gdzie śladami po nich jest kolejnych 50 mogił – wylicza Dagmar Kopijasz.

Po wojnie świadkowie opowiadali o niewyobrażalnej gehennie więźniów. Był to bardzo mroźny styczeń. W nocy temperatura spadała do 20 stopni poniżej zera. Esesmani pędzili ich w lichych okryciach. - Na nogach mieli drewniane chodaki – podkreśla Grzegorz Siuta także z Fundacji Pobliskie Miejsca Pamięci. - Dzisiaj aż trudno sobie wyobrazić, co musieli przeżywać na tym potwornym mrozie – dodaje.

Od 17 do 21 stycznia 1945 roku główną drogą przez Brzeszcze przeszło około 25 tys. więźniów. Byli wśród nich więźniowie z podobozów m.in. Auschwitz-Bór/Budy i Auschwitz-Jawischowitz. Przedstawiciele brzeszczańskiej fundacji podkreślają, że okoliczna ludność starała się ratować więźniów. Zbiegłych ukrywano nawet po kilka tygodni.

- Wielu z tej kilkudziesięciotysięcznej grupy nie wytrzymało już na początku morderczej, pieszej trasy. Zginęli z wycieńczenia bądź kul SS-manów

– podkreśla Dagmar Kopijasz.

19 stycznia niemiecki burmistrz Brzeszcz nakazał mieszkańcom pochowanie zwłok zmarłych więźniów na odcinku od Rajska do granic Jawiszowic. Zebrano i pochowano 18 ciał kobiet i mężczyzn, w tym żydowskiego pochodzenia. Tylko pięć osób zdołano dotąd zidentyfikować.

Miejsce ich pochówku upamiętnia pomnik na cmentarzu w Brzeszczach, przy którym odbyły się uroczystości rocznicowe z udziałem delegacji z kraju i zagranicy, m.in. z Izraela, przedstawicielstw dyplomatycznych w Polsce: Niemiec, Ukrainy, a także przedstawiciele miejscowej społeczności i młodzież szkolna. W imieniu premiera Mateusza Morawieckiego wieniec złożył wicewojewoda małopolski Zbigniew Starzec.

* * *

W KL Auschwitz Niemcy pozostawili około 7 tys. skrajnie wyczerpanych i chorych więźniów, którzy 27 stycznia 1945 roku doczekali wyzwolenia, gdy na tereny obozu wkroczyli żołnierze 60. Armii Pierwszego Frontu Ukraińskiego.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wideo

Materiał oryginalny: 75 lat temu szli w Marszu Śmierci. Mogiły znaczą trasę - Gazeta Krakowska

Wróć na oswiecim.naszemiasto.pl Nasze Miasto