Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Aksam Unia Oświęcim potyczkami w Jastrzębiu i u siebie z Tychami chce się zbliżyć do "czwórki"

Jerzy Zaborski
Paweł Skrzypkowski w czwartek po raz pierwszy trenował z Unią, a jutro może zagrać w jej barwach w meczu wyjazdowym w Jastrzębiu.
Paweł Skrzypkowski w czwartek po raz pierwszy trenował z Unią, a jutro może zagrać w jej barwach w meczu wyjazdowym w Jastrzębiu. FOT. Jerzy Zaborski
W Aksam Unia nie rezygnują w walki o zakwalifikowanie się do strefy medalowej, więc działacze postarali się o wzmocnienie obrony. W czwartek (11 października 2012) na treningu w Oświęcimiu pojawił się 26-letni Paweł Skrzypkowski, wychowanek gdańskiego Stoczniowca, który sezon rozpoczynał w TKH Toruń, a ma też za sobą dwa lata występów w Sanoku.

Dobiega końca druga runda fazy zasadniczej, a przed Aksamem Unia Oświęcim trudne weekendowe spotkania. Pierwsze dzisiaj, w Jastrzębiu, w hali wicelidera. Jest wielce prawdopodobne, że w szeregach oświęcimian zadebiutuje 26-letni obrońca Paweł Skrzypkowski, wychowanek gdańskiego Stoczniowca, który sezon rozpoczynał w TKH Toruń.

Bardzo trudna sytuacja oświęcimian w defensywie zmusiła ich do poszukiwania wzmocnień. Wiadomo, że nie tylko w Jastrzębiu, ale także u siebie z Tychami, nie zagra Marek Modrzejewski, mający kłopoty z barkiem. Pod znakiem zapytania stoi występ Jerzego Gabrysia, mającego złamany palec u ręki.

Paweł Skrzypkowski (ur. 01. 04. 1986, wzrost 187 cm, waga 95 kg) rozwiązał kontrakt z Toruniem, w którym rozpoczynał sezon, stając się ponownie zawodnikiem Stoczniowca, więc oświęcimianie wypożyczają go z gdańskiego klubu. Działacze Unii mają już zgodę na transfer obu klubów, więc pozostaje tylko załatwienie formalności w Polskim Związku Hokeja na Lodzie i opłacenie kaucji za transfer.

– W konfrontacji z Jastrzębiem, we własnej hali, straciliśmy _– wydawałoby się - pewne punkty, przegrywając 2:3, bo nie mieliśmy oparcia w bramce – przypomina Waldemar Klisiak, II trener Aksamu – Ponoć suma szczęścia w sporcie równa się zero, więc skoro urwaliśmy punkty tym, którzy w pierwszej rundzie nas stłukli, to może w Jastrzębiu w końcu weźmiemy pełną pulę_ – żyje nadzieją oświęcimski szkoleniowiec.

Oświęcimianie po ligowym falstarcie i - pięciu porażkach z rzędu - zaczęli odrabiać straty. Unia jest na pierwszym miejscu poza strefą medalową, tracąc do czwartego GKS Tychy pięć punktów. – Jest szansa zbliżenia się do tyszan, bo w piątek podejmują Cracovię, a potem przyjeżdżają do Oświęcimia – zwraca uwagę Waldemar Klisiak, II trener Aksamu. – Najpierw jednak musimy się skoncentrować na wyprawie do Jastrzębia. Myślę, że ostatnie mecze, czyli przegrana po karnych w Sanoku i zwycięstwo u siebie nad Cracovią, kiedy od staniu 1:3 wyszliśmy na 4:3, pokazały, że potrafimy w lidze wygrać z każdym. Chłopcy muszą zrealizować założenia.

Hokeiści Unii, choć mają oparcie w bramkarzu Michale Fikrcie, muszą szukać punktów w Jastrzębiu w regulaminowym czasie, ewentualnie w dogrywce, bo w karnych przegrali już dwukrotnie. Nie tylko z Sanokiem, ale w Katowicach. W Oświęcimiu muszą być jednak gotowi na każdy wariant. Gdyby w Jastrzębiu doszło do rzutów karnych, sztab szkoleniowy zdecydował się na zmianę egzekutorów. Z dotychczas strzelających zawodników pozostanie tylko Białorusin Siergiej Homko, który w Sanoku trafił w poprzeczkę, a w Katowicach w słupek. W jego przypadku zabrakło szczęścia, bo innym pomysłu na wykonanie karnych.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Pomeczowe wypowiedzi po meczu Włókniarz - Sparta

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na oswiecim.naszemiasto.pl Nasze Miasto