Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Aksam Unia Oświęcim tylko przez 40 minut potrafi walczyć z faworytami hokejowej ekstraklasy

Jerzy Zaborski
Jerzy Zaborski
Aksam Unia przegrała pod wodzą nowego słowackiego szkoleniowca Petera Mikuli trzy mecze z faworytami hokejowej ekstraklasy: Jastrzębiem (2:5), Tychami i Krynicą po 3:6. Złośliwi twierdzą, że nadeszła pora kolejnej zmiany, skoro z Rosjaninem Lebiediewem rozstano się po porażce z Sanokiem (0:7) i wygranej z Katowicami (2:1).

– Obecna sytuacja Unii w hokejowej ekstraklasie przypomina tę z poprzedniego sezonu, kiedy po pierwszej rundzie osiadła w dolnej części tabeli, nie potrafiąc się potem z niej wydobyć...

– Wydaje mi się, że nowy słowacki szkoleniowiec Peter Mikula potrzebuje trochę czasu, żeby przestawić zespół na swoją myśl taktyczną. Jest jeszcze sporo grania, więc myślę, że czas działa na naszą korzyść. Poza tym, pamiętajmy, że do play off przystąpi osiem zespołów, a decydująca faza rozgrywek potrafi być przewrotna i w niej nawet najmocniejsi po części zasadniczej nie mogą być pewni swego. Trzeba zrobić wszystko, żeby optymalną formę, a pod tym pojęciem kryje się wiele elementów, które muszą ze sobą współdziałać, zbudować na decydujące starcia sezonu.

– Wiadomo jednak, że trudno się goni resztę stawki, walcząc nieustannie pod presją wyniku. Przed rokiem, choć było kilka okazji, żeby potem „wskoczyć” do pierwszej „czwórki”, w decydujących meczach brakowało wam szczęścia.

– Mamy to w pamięci. Ci, którzy tamten scenariusz przerobili, na pewno są już dojrzalszymi zawodnikami. Z kolei wśród tych, którzy do nas doszli, nie brakuje graczy potrafiących się sprężyć w trudnych momentach. Wreszcie trudności są po to, żeby je pokonywać. Kapitulacja nie leży w mentalności sportowca.

– Czy jest wspólny mianownik, łączący mecze Unii przeciwko ligowym faworytom hokejowej ekstraklasy, chodzi o porażki w Jastrzębiu 2:5, z Tychami we własnej hali 3:6 i w Krynicy także 3:6?

– Na pewno zbyt łatwo tracimy bramki. Nawet dwubramkowa zaliczka, a taką mieliśmy przecież w Krynicy, okazuje się niewystarczająca do uzyskania korzystnego wyniku. Ktoś powie, że w hokeju na lodzie taka zaliczka to niewiele i bardzo łatwo można ją stracić. I owszem. Jednak pamiętam takie mecze, że nawet jednobramkową zaliczkę udało się obronić. Do tego musimy dążyć, chcąc już nie tylko walczyć, ale i coś ugrać z najmocniejszymi. Niepokojące dla mnie są seryjnie tracone bramki i to w bardzo krótkich okresach. Z kontrolowanego – wydawałoby się – meczu z Tychami, w ciągu kilkunastu sekund straciliśmy dwa gole, pozwalając rywalom przejąć inicjatywę, a – po kolejnych kilkunastu – następne dwie. Takie ciosy zwaliłyby z nóg zapewne także znacznie mocniejsze ekipy od Unii Oświęcim. Pewnie wynika to z braku koncentracji i w konsekwencji z indywidualnych błędów.

– Unia jednak walczy z ligowymi potentatami.

– Na razie „tylko” na walce się kończy. Ostatnie trzy mecze pokazały, że potrafimy dotrzymać kroku faworytom jedynie przez 40 minut, a w hokeju to za mało. Nie potrafię jednoznacznie odpowiedzieć, ile minut gry na wysokich obrotach zagwarantuje zwycięstwo. Możemy grać super 58 minut, a trafi nam się krótki przestój, w którym przegramy mecz. Pamiętajmy jednak, że w Krynicy występuje wielu reprezentantów Polski. Jeśli tylko pod Górą Parkową wyprostowane zostaną wszystkie sprawy organizacyjne, kryniczanie będą jednym z głównych kandydatów do mistrzostwa Polski.

– Kolejny problem Unii to chyba słaba skuteczność.

– Dobrze, że okazji bramkowych nam nie brakuje, ale też musimy je w końcu wykorzystywać. W hokeju, podobnie jak w futbolu czy szczypiorniaku, gra się na gole. Tutaj za styl punktów się nie przyznaje. Gdybyśmy z Tychami wykorzystali choć połowę okazji bramkowych, na pierwszą przerwę schodzilibyśmy z cztero– czy nawet pięciobramkową zaliczką, a w takiej sytuacji nawet graczom z najmocniejszych zespołów zaczynają się trząść ręce. Mamy w zespole zawodników na dorobku, więc czasem może brakować im spokoju. Młodość bywa jednak nieobliczalna i głęboko wierzę, że młode strzelby w końcu wypalą.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Pomeczowe wypowiedzi po meczu Włókniarz - Sparta

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na oswiecim.naszemiasto.pl Nasze Miasto