Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Aksam Unia Oświęcim wygrała w Tychach mecz otwarcia ćwierćfinału hokejowego play-off

Jerzy Zaborski
Michał Fikrt po raz kolejny okazał się oparciem dla zespołu oświęcimskiej Unii.
Michał Fikrt po raz kolejny okazał się oparciem dla zespołu oświęcimskiej Unii. Fot. Jerzy Zaborski
Jak na hokejowy klasyk, w meczu otwarcia hokejowego ćwierćfinału było wszystko to, co kibice lubią najbardziej. Bramki, zwroty akcji, a tzw. wisienką na torcie były rzuty karne, zwycięskie dla Unii, która po części zasadniczej była szósta, a GKS trzeci. Kolejny mecz w środę, 20 lutego, także w Tychach. Potem rywalizacja przenosi się na dwa mecze do Oświęcimia, czyli 23 i 24 lutego.

- W przypadku Unii nastał czas pokonywania barier _– promieniał po meczu Jarosław Rzeszutko, autor decydującego karnego. – _W ostatnim meczu fazy zasadniczej po raz pierwszy w tym sezonie pokonaliśmy tyszan u siebie. To było w niedzielę. Teraz poszliśmy z ciosem. Budują nas też okoliczności wygranej. Przecież karnymi zwyciężyliśmy ponad dwa lata temu. Może to jest jakiś znak czasu?

Unia szybko otworzyła wynik

Rozpoczęło się pomyślnie dla przyjezdnych, bowiem już w 107 s otworzyli wynik za sprawą Wojtarowicza, który poprawił strzał Rzeszutki. W play-off to jest pokaźny kapitał. Jednak został roztrwoniony w połowie premierowej odsłony. Goście wtedy grali w osłabieniu, bo na karze odpoczywał Skrzypkowski.
Jednak na 21 s przed pierwszą pauzą Jakubik w tercji obronnej gospodarzy wyłuskał krążek, zagrał Wojtarowiczowi, który nie dał szans Sobeckiemu.

GKS Tychy dla równowagi dobrze rozpoczął II tercję

Goście natomiast źle weszli w drugą część, bowiem 20 s po jej rozpoczęciu był już remis; Baranyk podał w pobliże bramki Simiczkowi, a tak doświadczony zawodnik, wiedział, co ma zrobić.
Zgodnie z obowiązującym w tym spotkaniu scenariuszem, oświęcimianie odzyskali prowadzenie, po raz trzeci, a akcja poprzedzająca trafienie była okrasą meczu. Młodzieżowiec Piotrowicz zwiódł Csoricha, by potem spokojnie oszukać Sobeckiego.
Miejscowi wyrównali, a końcówce drugiej części goście przeżywali trudne chwile. Najpierw na karę powędrował Połącarz, a potem jednocześnie faulowali Różański z Rzeszutką. W efekcie przez 1.59 s przyszło im grać w podwójnym osłabieniu. Obronili się. Podobno ten, kto w hokeju marnuje podwójną przewagę, przegrywa. Sprawdziło się, ale do końca było wiele emocji. – Właśnie w podwójnej przewadze mieliśmy pognębić Unię. Nie udało się, więc porażka na własnym lodzie bardzo boli – _podkreślił Adrian Parzyszek, kapitan GKS. – _Za dużo popełniliśmy prostych błędów, które w środowym meczu musimy wyeliminować.

Krótkie, bo 28 s prowadzenie tyszan

W ostatniej odsłonie tyszanie po raz pierwszy objęli prowadzenie, a stało się to po zmarnowanym karnym Jakubika. Zwrotu akcji nie było, bo 28 s później oświęcimianie doprowadzili do remisu.
W dogrywce bliżsi wygranej byli oświęcimianie, chcący uniknąć karnych. Skoro jednak do nich doszło, rozpoczynali tyszanie. Spudłował Baranyk, a Różański trafił pod poprzeczkę. Potem przymierzył Zion, ale odpowiedział Rzeszutko, zwodem oszukując Sobeckiego. Kiedy spudłował Da Costa, goście fetowali sukces.
- To był typowy mecz play-off, pełen dramaturgii, zwrotów akcji i godnych siebie rywaliPetr Kremen, trener GKS komplementował Unię. – Karne to loteria, ale widziałem Sobeckiego w lepszej formie.
- Po powrocie do Oświęcimia koniec z radością i zaczynamy myśleć o drugim meczu – rzucił Tomasz Piątek, trener Aksamu.

GKS Tychy – Aksam Unia Oświęcim 4:5 po karnych (1:2, 2:1, 1:1, d. 0:0), karne: 1:2
0:1 Wojtarowicz (Rzeszutko) 2, 1:1 Zion (Sokół, Parzyszek) 10, 1:2 Wojtarowicz (Jakubik) 20, 2:2 Simiciek (Bagiński, Baranyk) 22, 2:3 Piotrowicz (Hrinia) 25, 3:3 Parzyszek (Bernat, Janosz) 32, 4:3 Janosz (Bernat, Zion) 50, 4:4 Rzeszutko (Kasperczyk) 50, 4:5 Rzeszutko, decydujący karny 65.

Sędziowali: Tomasz Radzik (Krynica) i Sebastian Kryś (Katowice). Kary: 8 – 12 minut. Widzów: 2500.
Stan play-off (do 3 zwycięstw): 1:0 dla Unii, kolejny mecz dziś w Tychach
.
GKS: Sobecki – Dutka, Jakesz, Bagiński, Simiciek, Łopuski – Csorich, Wanacki, Pasiut, Da Costa, Guzik – Sokół, Zion, Janosz, Parzyszek, Baranyk – Ciura, Majkowski, Witecki, Galant, Bernat.
Aksam: Fikrt – Gabryś, Hrinia, Sarnik, Tabaczek, Modrzejewski – Nikolov, Kasperczyk, Różański, Rzeszutko, Piotrowicz - Połącarz, Skrzypkowski, Jakubik, Stachura, Wojtarowicz – Piekarski, Żogała, Kwadrans, Adamus, Fiedor.

W innych meczach: JKH GKS Jastrzębie – Zagłębie Sosnowiec 7:0 (1:0, 3:0, 3:0), Cracovia - HC GKS Katowice 3:1 (1:0, 2:0, 0:1)

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Pomeczowe wypowiedzi po meczu Włókniarz - Sparta

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na oswiecim.naszemiasto.pl Nasze Miasto