Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Aksam Unia: oświęcimianie postraszyli tyszan

Andrzej Rzycki
Tylko jednobramkowe, ale zasłużone zwycięstwo tyszan. Podopieczni Ladislava Spisiaka byli właśnie o tego jednego gola słabsi. Do dogrywki mógł doprowadzić Riha. W samej końcówce zmarnował jednak sytuację sam na sam. Unia zaczęła niemrawo, jakby przestraszona klasą rywala. Kiedy sędzia sygnalizował karę na zespół gości, wynik otworzył Sokół. Zborowski nie zdążył właściwie zareagować przy mocnym uderzeniu obrońcy GKS.

Szybko zdołali odpowiedzieć hokeiści z Oświęcimia. W głównej roli wystąpił Radwan, który niesygnalizowanym uderzeniem zaskoczył Sobeckiego. Na początku drugiej odsłony bliscy pokonania Zborowskiego byli Galant i Vitek. Bramkarz Aksam Unii spisywał się jednak bez zarzutu. W odpowiedzi groźnie strzelał Gabryś.
Tyszanie na ponowne prowadzenie wyszli za sprawą Parzyszka, który w zamieszaniu podbramkowym znalazł lukę między parkanami "Zbory". Podczas ostatnich 20 minut goście próbowali odwrócić jeszcze losy pojedynku, ale nie mieli za bardzo argumentów na mądrze grających tyszan. To trójkolorowi byli bliżsi kolejnych goli.

Po uderzeniu Galanta krążek trafił w słupek. W ostatniej minucie trener Spisiak poprosił o czas i do boksu zjechał Zborowski. Na przedpolu bramki Sobeckiego doszło do sporego zamieszania, ale krążek za nic na świecie nie chciał znaleźć drogi do tyskiej świątyni. - Unia zrobiła na mnie wrażenie - komplementował rywala autor rozstrzygającego trafienia, Adrian Parzyszek. - Ten zespół powinien w tym sezonie odegrać ważną rolę w ligowej czołówce - stwierdził były gracz Unii.
- Kibice zobaczyli ciekawy mecz - ocenił Ladislav Spisiak, trener Unii. - Dobrze bronił Zborowski, choć przy golu na 2:1 mógł się lepiej zachować. Dopiero uczymy się wygrywać z silnymi rywalami na ich lodowiskach - powiedział Spisiak. - To było spotkanie drużyn o zbliżonej klasie. Wynik jest sprawiedliwy. Byliśmy nieco lepsi - podsumował Dominik Salamon, drugi trener GKS.

GKS Tychy - Aksam Unia 2:1 (1:1, 1:0, 0:0)

Bramki: 1:0 Sokół (Bagiński) 13.01, 1:1 Radwan (Jakubik) 17.09, 2:1 Parzyszek 35.53.
Widzów: 2000. Sędziował: Kępa (Nowy Targ). Kary: 6 i 8.

GKS Tychy: Sobecki - Gonera, Mejka, Banachewicz, Parzyszek, Vitek - Kotlorz, Csorich, Bagiński, Woźnica, Simicek - Sokół, Śmiełowski, Galant, Garbocz, Witecki - Maćkowiak, Matczak, Wołkowicz oraz Wanacki.

Aksam Unia Oświęcim: Zborowski - Gabryś, Dronia, Krajci, Modrzejewski, Riha - Gallo, A. Kowalówka, Klisiak, Tabacek, Wojtarowicz - Połącarz, Piekarski, Radwan, S. Kowalówka, Jakubik oraz Wilczek, Adamus, Stachura.

Brutalne zbrodnie, zuchwałe kradzieże, tragiczne wypadki. Zobacz, jak wygląda prawda o kryminalnej Małopolscekryminalnamalopolska.pl

60 tysięcy złotych do wygrania.Sprawdź jak. Wejdź nawww.szumowski.eu

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Powrót reprezentacji z Walii. Okęcie i kibice

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na oswiecim.naszemiasto.pl Nasze Miasto